czwartek, 28 lutego 2019

#wierszemczyprozą No. 04

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem. Po trzech tekstach piosenek trzy napisane swego czasu wiersze.
 

Z radością
przebiegamy po strunach życia
rytm miłości
ucząc się odgrywać cierpliwie

w ciemności
w zmęczeniu
gdy od ziewania buzia się
wykrzywia
dzień kolejny oddajemy nocy
starsi, to na pewno
dojrzalsi, tego nigdy nie wiemy
wagarując w trakcie lekcji życia



Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

#wierszemczyprozą No. 05

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem. Po trzech tekstach piosenek trzy napisane swego czasu wiersze.

Wiersz, który cenię i lubię.

Są dni w radości ducha
niepokorne
są chwile przemijające w duszy
niespokojne
są sprawy pogmatwane mocno
nieodwracalnie
są dni i noce stracone na myśleniu
o głupocie człowieka

jest radość serca, która z mgłą
odpłynęła daleko
jest coś, czego nie ma
i co już nie wróci
jest pycha w sercu drzemiąca
przyczyna słabości człowieka

to, czego nie ma
tego wciąż szukasz w drugim człowieku
to, czego nie ma
powodem potknięć i błędów
jest zbyt często na prostej drodze
to, czego nie ma
tego nie będzie już w żadnej formie

pozostał żal, smutek i skrucha w sercu,
bo dobre chwile przeminęły bezpowrotnie
pozostał spokój ducha z tymi
co dalej iść nie mogą
pozostał lekki powiew wiatru
w Twoim oddechu tak bliskim wędrowcowi

pozostał zginął przeminął
uśmiech minionych dni
na kształt dnia warto chwile nowe
ubrać w to co niby na zawsze
umknęło bezpowrotnie

a jednak drzemie w sercu Twoim
w nim wciąż lekko uderza
cóż to zapytasz
to ciche westchnienie
Małego Księcia.

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

#wierszemczyprozą No. 06

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem. Po trzech tekstach piosenek trzy napisane swego czasu wiersze.

Psałterz Majowy

Nieważkości w cieniu bzów psałterz
tego kim jesteś psałterz

z pozoru sprawa prosta
czas na miliony sposobów odmierzany
lecz choć byś schował wszystkie zegary
on wciąż przemija

oto myśl jedna
oto motto życia
oto oddech nocy
zbyt gorący by zasnąć
jawi się przed oczami obraz nieznajomy
twarz kobiety widzianej jedynie
na starej zniszczonej fotografii
znasz ją i nie znasz
wiesz, co lubi i czego pragnie
a może jedynie zgadujesz
domyślasz się, próbujesz

powiedź to Gabi najpiękniej,
jak umiesz, wyraź swe pragnienia
jednym prostym słowem
wyraź swe radości promiennym uśmiechem
to wszak jest proste,
kroczyć w stronę Słońca,
żyć z radością na ustach,
czerpać siłę z podarowanej miłości

mówisz, że nie przyszła,
że jeszcze jej nie ma,
kto wie, może za progiem stoi
i nieśmiało w twe drzwi puka
może jest tuż obok
na wyciągnięcie ręki
na odległość oddechu
na ustach usta i nic więcej
nie trzeba.

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

środa, 27 lutego 2019

Lila Lila (2009)

Bardziej mi się podoba krótsza wersja tytułu tego filmu. Zainteresowanych odsyłam do źródeł, aby odkryć jego dłuższą wersję. Co nie zmienia faktu, że filmu tego nie można nie polubić. Choć jest zagrany w zupełnie innym tonie, niż Cztery minuty z główną rolą Hanny Herzsprung, do którego będzie jeszcze okazja, aby nawiązać w przyszłości.

Jak najlepiej zwrócić uwagę mądrej i inteligentnej kobiety na siebie? Nic prostszego, wystarczy napisać książkę. A jeśli talentu nam nie stać znaleźć jakiś manuskrypt w tym lub innym schowku i opracować ją jako swoją. Teraz tylko warto podzielić się nią z Marie i wierzyć, że się jej spodoba.
David Kern nie przewidział jednak, że reakcja Marie może być tak wyjątkowa. Jednak dopiero jej wydanie przewróciło jego życie do góry nogami. Jego i Marie.
Adaptacja książki pod tym samym tytułem. Książki nie znam, ale film gorąco polecam. 
Obyczajowa historia z wątkiem komediowym, w której obok uśmiechu jest też miejsce na refleksję. Film, do którego lubię wracać.

wtorek, 26 lutego 2019

PitBull (2005)

Przyznać muszę, iż pierwsze kadry filmu mocno mnie rozczarowały. Nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać. Jednak rozwijająca się akcja sprawiała, że znikał uśmiech z ust, rozleniwienie, konsternacja i pytanie, które błąkało się po głowie, co ja właściwie tu robię? Zaczynałem rozumieć, o co w tym filmie tak naprawdę chodzi.
Zaczynałem dostrzegać prawdziwe walory pracy w policji pokazane, jakże inaczej od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni, na co dzień. A właśnie za sprawą kina i telewizji nasze wyobrażenie o tym, z czym tak naprawdę wiąże się praca w policji, w polskiej policji, jest mocno zniekształcone. Zbyt często widzimy dobrze ubranych policjantów i inspektorów jeżdżących drogimi samochodami, których życie jest jakby zawieszone w próżni.
A tak się niestety nie da, gdyż będzie to ciągłe przekłamanie faktów. Istniejący przy Komendzie Stołecznej Wydział ds. Zabójstw, o którym opowiada PitBull, w pewnym momencie stał się zbyteczny. Brzmi to, jak paradoks, ale końcowe napisy zbyt mocno rażą w oczy, aby ich nie dostrzec. Istnienie Wydziału ds. Zabójstw, który blisko o połowę zmniejszył procent zabójstw i morderstw, przestało być opłacalne. Komu i dlaczego wydział ten był solą w oku, tego się nie dowiemy, jednak pracujący w nim ludzie wykonali kawał dobrej roboty. Dopiero reżyser, Patryk Vega, pokazał nam, jakim kosztem i za cenę, jakich wyrzeczeń.

#fotograficznaświadomość No. 10

Alice

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 11

Alice

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 12

Alice

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

niedziela, 24 lutego 2019

Stanisław M. Jankowski - Dawaj czasy! czyli wyzwolenie po sowiecku

Nie ma nic piękniejszego, niż doskonale napisana książka historyczna. Książka, która dotyka tego wszystkiego, co działo się tak niedawno, a co znamy z seriali, Czterej pancerni i pies oraz Stawka większa, niż życie. Jednak ta historia ma się nijak do tej prawdziwej, namacalnej, brutalnej, podłej, koszmarnej, przerażającej. Do historii wyzwolenia, którego 72 rocznica będzie obchodzona za kilka dni.

Żyjemy w błogiej nieświadomości, łącznie z obrońcami czołgu w Gliwicach. Ta batalia sprzed kilku miesięcy, to woła o pomstę do nieba. Symbol męczeństwa ponad tysiąca mieszkańców Gliwic, bez względu na to, co głosi tablica pod nim umieszczona. Symbol wyzwolenia, pamiątka po polskiej armii, jakkolwiek jest nie zmienia to jednak faktu, że Gliwice, a także inne miasta, miasteczka, wsie były palone, plądrowane, grabione, dewastowane. Miasta, które wyszły bez szwanku z działań wojennych po przejściu frontu płonęły, rosyjskie żołdactwo rozsypało się po kraju i na dobre w nim zostało. Próżno szukać drugiego takiego państwa, które wyzwolone zostało ponownie na dziesiątki lat zniewolone.

Stanisław M. Jankowski - Klucze do wolności

Czytając Klucze do wolności Stanisława M. Jankowskiego uświadomiłem sobie, że wśród coraz obszerniejszej ilości propozycji literackich musi i powinna pojawić się nowa szufladka. Taka, która zawierała będzie opracowania naukowe, historyczne, określone relacje dotykające historii Polski, jak też świata.
Zupełnie nieznane mi wcześniej powstanie w Czortkowie w województwie Tarnopolskim wybuchło 21 stycznia 1940 roku i było skierowane przeciwko Sowietom, którzy 17 września 1939 roku przekroczyli granice Polski. Bardzo krótki, śmiały zryw kilkudziesięciu młodych chłopców okupiony bardzo dotkliwymi represjami. Jakże śmiałe plany nie miały szans na powodzenie bez odpowiedniego przygotowania bojowego, taktycznego, tym bardziej, że powstańcy nie dysponowali prawie wcale uzbrojeniem.

#fotograficznaświadomość No. 07

Mariam

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 08

Mariam

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 09

Mariam

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

sobota, 23 lutego 2019

Dariusz Kaliński - Czerwona zaraza

Nie tak dawno Dawaj czasy! w doskonałym ujęciu Stanisława M. Jankowskiego, chwilę później wgniatająca w ziemię Czerwona zaraza. Niewielkich rozmiarów publikacja, która w sposób szczególny podkreśla charakter tego wszystkiego, co niosło ze sobą wyzwolenie na bagnetach radzieckich sałdatów.

Przez blisko pół wieku kultywowany mit Wielkiego Brata, który zdemolował i ograbił nasz kraj do gołej ziemi. Geograficzne położenie Polski sprawiło niewyobrażalne wojenne tsunami. To, czego nie udało się zniszczyć we wrześniu 1939 roku dopełniło się w momencie wycofywania się wojsk niemieckich i gigantycznego natarcia armii czerwonej, które najpierw z premedytacją umarło nad Wisłą, w tym czasie demolując wschodnie pierzeje Polski Lubelskiej, aby pod koniec 1944 roku skierować wszystkie siły w stronę Berlina.

Piotr Bojarski - 1956

Po zaskakującej i niesamowitej publikacji 1945 pojawia się druga również z rokiem w tytule. I właśnie rozdział Styczeń na tym etapie zwraca szczególnie moją uwagę. Dosyć niedawno ująłem to w ten sposób.

Alfa & Omega
Początek & Koniec
Kanał & Katyń

Choć od tego pierwszego wszystko się zaczęło, drugi natomiast stał się dopełnieniem twórczości Mistrza. Wszystko, co było przed, po, czy w trakcie lub pomiędzy było czymś, co wypełniało twórczą gamę. Trudno jednak szukać w polskiej kinematografii dwóch tak poruszających obrazów, które łączy szczególna pod każdym względem semantyka, ale też pół wieku pomiędzy premierami.
Oszczędzając miejsce, bo jeszcze warto podzielić się krótkim fragmentem, o filmie Kanał wiele już powiedziano i napisano, jednak Piotr Bojarski idzie o krok dalej opowiadając w fascynujący sposób o tym twórczym dziele.

Kutz przypomina sobie chwilę zwątpienia Wajdy: - Wezwał mnie po zdjęciach w Warszawie do siebie do hotelu i powiedział: Kaziu, nie jest dobrze. Istnieje prawdopodobieństwo, że robimy bardzo zły film. Weź ten scenopis i szukaj filmu. Szukaj filmu! Przeraziłem się.

Późniejszy festiwal w Cannes pokazał, że filmu nie trzeba było szukać. Sam się odnalazł w świadomości widzów na całym świecie. W polskich kinach poznało go 4,2 miliona widzów. Kanał obronił się sam. Rok 2017 przynosi sześćdziesiątą rocznicę jego premiery i dziesiątą filmu Katyń.

czwartek, 21 lutego 2019

#wierszemczyprozą No. 01

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem piosenki. Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Rzeka

Ogarnij
w ciszy niepokój ducha
płynącej po Tybrze łodzi
przeznaczenia

niech się nie zdaje, że nic
się nie uda, że wszak od zawsze
skazani jesteśmy na zapomnienie

bo tylko czasem słowo jedno wystarczy
i tylko ono wypowiedziane w ciszy
większą ma moc, niż to, czego nigdy
już nie usłyszysz

Ref.

Zrzuć z barków odwieczne brzemię
słabości ducha, zrzuć wszystko to,
co sprawia, że zawsze mówisz,
"to się nie uda", zrzuć i choćby
ciężkim kamieniem spaść miało
przed tobą, gdyż lepiej, że spadło,
niż wgniatać cię miało, odetchnij
głęboko.

Łódź
odpłynęła, zabrała marzenia
na drugą stronę Tybru, miłość
zburzyła wszystkie pragnienia
i tylko słowa w duszy słyszysz

a jednak, choć wciąż wiele
obok ciebie zawiści, złości i zazdrości
wierzysz, że karta się jeszcze odwróci
i tobie cichej duszy szeptem przemówią
słowa człowieka, który kiedyś
wydał ci się wrogiem.

Ref.

Zrzuć z barków odwieczne brzemię
słabości ducha, zrzuć wszystko to,
co sprawia, że zawsze mówisz,
"to się nie uda", zrzuć i choćby
ciężkim kamieniem spaść miało
przed tobą, gdyż lepiej, że spadło,
niż wgniatać cię miało, odetchnij
głęboko.

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

#wierszemczyprozą No. 02

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem piosenki. Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Nauczeni przyzywać po imieniu
proste chwile, w których dotykamy
                                   szczęścia
jakże często tak niewiele potrzeba
by przywołać uśmiech na jej usta

Jeśli tracisz bliskiego człowieka
nigdy nie mów nikomu, że rozumiesz
jeśli świadkiem straty nie jesteś
jeśli straty na swej duszy nie odczułeś

Dziwnie los rozdaje swe karty
oto człowiek był i już go nie ma
chwilę później pojawia się inny
tu paradoks - o tym samym imieniu

Nauczeni przyzywać po imieniu
proste chwile, w których dotykamy
                                   szczęścia
jakże często tak niewiele potrzeba
by przywołać uśmiech na jej usta

Nie potrafię powiedzieć, co czujesz
domniemanie nie wystarcza w istocie
czas od wschodu do zachodu Słońca
w rozmyślaniu nad tym, co jest słuszne

Przyzywając dziś więc proste chwile
wiedząc, że przypadek ma coś w sobie
                                   z Boga
umiej uszanować czas jego odejścia
czuwając w ciszy nad kobietą w zadumie

Nauczeni przyzywać po imieniu
proste chwile, w których dotykamy
                                   szczęścia
jakże często tak niewiele potrzeba
by przywołać uśmiech na jej usta.

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

#wierszemczyprozą No. 03

Dziś chciałbym podzielić się pierwszym, choć z całą pewnością nie ostatnim tekstem piosenki. Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Ref.
Obudź we mnie Wenus
odkryj moją duszę
wiem, że jestem kobietą
jak często mówić to muszę

Zbyt często zapominasz
podarować mi kwiatek
bo mówisz, że to dla ciebie
ostatnio zbyt duży wydatek

A jednak ja nieustannie
zabiegam o twoje względy
może jestem naiwna
a może wciąż się łudzę

Ref.
Obudź we mnie Wenus
odkryj moją duszę
wiem, że jestem kobietą
jak często mówić to muszę

Jak długo mogę czekać
że wreszcie się zmienisz
jak często dawać szansę
gdy wracasz do domu wesoły

Obiecujesz od zawsze poprawę
zarzekasz się na świętych
a jednak kilka dni później
robisz te same błędy

Już nie chcę być twoją Wenus
zbyt długo dla ciebie się trudzę
może ktoś inny doceni
moją kobiecą duszę.

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

wtorek, 19 lutego 2019

Amor Towles - Dżentelmen w Moskwie

Książka 2017 Roku

Książki tej zasadniczo nie czyta się w mgnieniu oka, jednak te kilkadziesiąt lat zamkniętych w tych pół tysiącu stronach pozostawia wrażenie spełnienia na długo, długo po lekturze. Antoni Pawlicki wspominał, że widziałby się w roli hrabiego Rostowa, jestem przekonany, że wynikłoby z tego coś niezwykłego, gdyby nad całością czuwał Giuseppe Tornatore, a może Kenneth Branagh. Jakkolwiek będzie, czekam na równie doskonałą adaptację, jak Doktor Żywago z 1965 roku.

Adagio, andante, allegro.

I w dużej mierze była to prawda. Jeśli bowiem hrabia zbytnio się pośpieszył, uznając Zofię za pokorną, gdy miała lat trzynaście, to doskonale przewidział jej usposobienie u progu dorosłości. Miała jasną skórę i długie czarne włosy (z białym pasmem spływającym z miejsca po dawnej ranie), mogła godzinami siedzieć w ich gabinecie i słuchać muzyki. Mogła godzinami szyć z Mariną w pracowni krawieckiej albo godzinami gawędzić z Emilem w kuchni, ani razu nie wiercąc się na krześle.

George Szlachetko, Danuta "Wira" Szlachetko - Wira z Powstania

Kiedy rozpatruje się przyczyny wybuchu powstania, należy rozumieć nastroje wśród warszawiaków, a nie zastanawiać się, czy strategia była właściwa, czy moment został odpowiednio dobrany. Niemcy doprowadzili Polaków do miejsca, z którego już nie można było zawrócić, a my desperacko pragnęliśmy obalić okupanta. Otwarta walka stała się nieunikniona.

Miałam tylko piętnaście lat, ale opaska świadczyła, że jestem w AK i niosę pomoc. Ludzie liczyli na nas i życzliwie nas witali.

Dwa powyższe cytaty są jedynie drobnym i znikomym fragmentem tego wszystkiego, co zawiera się w tej książce, powstania widzianego i przeżywanego na pierwszej linii frontu.
Piętnastoletnia „Wira” brała udział w powstaniu warszawskim od początku jego wybuchu, aż po ostatnie wyjątkowo trudne dni. Bagaż życiowych doświadczeń jest trudny do opisania w kilku zdaniach. O tym w wyjątkowy sposób opowiada książka, którą warto mieć i warto poznać. Nawet, jeśli temat powstania nie jest nam szczególnie bliski lektura tej książki może wiele zmienić w świadomości odbiorcy i czytelnika.

George Szlachetko, Danuta „Wira” Szlachetko, Wira z Powstania,Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2016
 

#fotograficznaświadomość No. 04

Malena

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 05

Malena

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 06

Malena

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

poniedziałek, 18 lutego 2019

Księgowy (2016)

Przyznam się, że zbyt długo na mnie czekał, gdyż dawno nie oglądałem równie dobrego, doskonałego w swej wizualnej materii filmu. Dawno nic mnie tak nie poruszyło i nie dotknęło, jak właśnie Księgowy.
Przyznam się również, że miałem pewne obawy, co do jego wartości i tego, co może sobą prezentować. Nie minęło jednak piętnaście minut, a wszystko, co wokół przestało się liczyć. Obraz przede mną i dźwięk w słuchawkach.
To tak, jakby objawił się nam nagle Rain man i Leon zawodowiec w jednej osobie. Nieporadność i geniusz pierwszego, ale też zabójczy profesjonalizm drugiego i ciężka szkoła przetrwania jaką było dzieciństwo. W którymś momencie narodził się Księgowy.
Ben Affleck w jednej z najlepszych swoich ról, Anna Kendrick, młoda dama od kubków, niepozorna pozornie istota poruszy czułą strunę w umyśle dużego chłopca. Oraz piękna Cynthia Addai Robinson, jej chęć zagłębienia prawdy będzie zaskoczeniem dla niej samej.
128 dynamicznych, umiejętnie i z kunsztem zagospodarowanych minut. Zwraca uwagę również muzyka, ścieżka dźwiękowa do tego filmu poruszyła mnie od pierwszych nut. Jeśli nadal nie wiesz, czy warto, nie czekaj. Nie zwlekaj. Oglądaj!

Ukryte piękno (2016)

Miłość
. Czas. Śmierć.

Może zdarzyć się tak, że zabraknie nam czasu, aby doświadczyć miłości zanim spotkamy na swej drodze śmierć. Może, ale czy musi tak się zdarzyć? Choć przesłanie tego filmu jest odrobinę odmienne od tego, o czym wspominam powyżej.
Howard miał pełne miłości radosne i szczęśliwie życie, jednak wydarzyło się coś, co na długo wywróciło jego świat do góry nogami. Stąd trzy listy, których adresatami są Czas, Miłość i Śmierć.
I wyjątkowa w swej materii opowieść o tym, że ukryte piękno ukrywa się w każdym z nas. Sztuką jest je odkryć i czerpać z niego inspirację do życia pełnego miłości nie myśląc o tym, co kiedyś nieuchronnie nas czeka.
Poruszający w swej roli Will Smith, a także nie mniej istotni aktorzy drugiego planu z ich intrygą, która poruszy ich samych. Doskonałe filmowe otwarcie 2017 roku.

#fotograficznaświadomość No. 01

Greta

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 02

Kamila

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 03

Kamila

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

piątek, 15 lutego 2019

Gangi Nowego Jorku v 2.0 (2002)

Z
abieram was w podróż do miasta, które znacie, jednak nic o nim nie wiecie. Do miasta, gdzie przybywały tysiące, aby tam szukać szczęścia, nowego życia, nowych możliwości. Cofniemy się w czasie do połowy dziewiętnastego wieku, aby spojrzeć na Nowy Jork, jakiego nikt wcześniej nawet nie próbował pokazać.
Dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie tam ciągnęły tłumy, gdzie na dobrą sprawę nie mogły na nic liczyć. W nikim nie miały oparcia, ich ojcem był głód, a matką bieda.
W takim właśnie środowisku dorasta mały chłopiec, Amsterdam Vallon. Od momentu, kiedy jest w stanie cokolwiek zrozumieć, dostrzega to wszystko, co jest złe, z czym walczy jego ojciec, którego zbyt szybko traci. Teraz przenoszę was w przyszłość, kiedy dziecko przeistacza się w młodego mężczyznę, pełnego buntu, poszukującego możliwości zemsty, którą żył i do której przygotowywał się przez lata. Razem z nim, z ludźmi, których zaczyna poznawać, z którymi nawiązuje kontakty, wędrujemy po brudnych zaułkach Five Points. Jest to nasza podroż, ale to on jest przewodnikiem.

Moje Indie No. 09

Delhi, 22:22, 33°C
Katowice, 18:52, 4°C


Nie wiem na ile interesujące były dla Was te kadry, ale uświadomiłem sobie, że to, co zaczęło się tutaj w tym miejscu na dziesięć godzin przed lotem do Polski powinno się skończyć. Bez czekania na to, co może znajdę lub nie znajdę w aparacie fotograficznym. To będzie można odkryć już na FB za jakiś czas. Mam też nadzieję, że był to dobry czas dla Was w odkrywaniu uroków Indii razem ze mną.
Stąd podróż pociągiem z Himalajów do Delhi będzie ostatnim urzekającym kadrem z tego pełnego uroków państwa. Ponownie posługując się jedynie aparatem fotograficznym w telefonie Huawei P8 lite sięgam po ostatnie cztery kadry. Pociąg, który musiał odjechać, aby jego miejsce mógł zająć nasz, dzięki temu przez całą długość peronu obserwowałem wagon, a także pewnego podróżnego, którego udało się pokazać w pewnym zbliżeniu.
Tak on, jak również my musiał być wpisany na listę, aby zająć swoje szczęśliwe miejsce w tym pociągu. Przez długi czas możesz być na liście rezerwowej, ale nie masz pewności, że pojedziesz akurat tym pociągiem. A to tylko oznacza, że nie ma wolnych miejsc i pustych pociągów w tym państwie.

Gangi Nowego Jorku (2002)

Wszystko, co zostało wykorzystane w trakcie kręcenia zdjęć, jakiś czas później zniknęło pod gruzami WTC.
 
Jednym ze szczególnie ważnych aspektów w procesie przygotowania do realizacji tego filmu było odtworzenie i zbudowanie od podstaw nie kilku makiet, ale całej dzielnicy Five Points, a także wielu wnętrz i innych elementów scenografii. Szczególnym zbiegiem okoliczności były zakończone wcześniej prace wykopaliskowe pod Dolnym Manhattanem, które miały na celu poszukiwanie informacji na temat stylu życia mieszkańców tej dzielnicy z okresu 1846 - 1863. W filmie wykorzystano blisko 850 tys. odnalezionych eksponatów, które historia jakiś czas później pogrzebała na zawsze.
Blisko trzydzieści lat wcześniej Martin Scorsese, który w swym dorobku nie miał jeszcze tylu wielkich tytułów, sięgnął po pierwsze wydanie książki Herberta Asbury'ego Gangi Nowego Jorku z 1928 roku. Od tamtej pory żył tym pomysłem, ale dopiero niedawno mógł go wdrożyć w życie. I tak zaczęły się przygotowania do tej dosyć dużej i obszernej produkcji. Trudno było znaleźć w Nowym Jorku coś, co choć trochę mogłoby przypominać dzielnicę Five Points z XIX wieku, dlatego zdecydowano się na prace w Rzymie i przeniesienie całej produkcji właśnie tam.

czwartek, 14 lutego 2019

#tryptykśląski No. 04

Alice
Ilford Plus 125, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#tryptykśląski No. 05

Alice
Ilford Plus 125, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#tryptykśląski No. 06

Alice
Ilford Plus 125, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

wtorek, 12 lutego 2019

Alina Białowąs - Zaufaj mi, Karolino

14 marca swoją premierę wydawniczą miała książka Zaufaj mi, Karolino, której autorką jest Alina Białowąs. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Replika.
Przyznać trzeba, że określony zabieg literacki, jaki zastosowała autorka staje się dla czytelnika nie lada wyzwaniem w lekturze. Po raz drugi spotykam się z literackim monolitem w pozbawionej rozdziałów książce. Brakuje miejsca na oddech, przerwę, na chwilę wytchnienia. Od czytelnika zależy jedynie, w którym miejscu zrobi sobie przerwę w dotykaniu historii Karoliny, którą życie doświadczyło boleśnie. Małżeńskie szczęście trwało bardzo krótko. Coś, co jeszcze się nie zaczęło już się na dobre skończyło. Piękne słówka i złudne gesty, coś, co oczarowało Karolinę i zamknęło jej oczy na mroczne oblicze jej przyszłego męża.
Teraz przychodzi pora, aby na nowo ułożyć sobie bez niego życie. Zaufać, to bardzo duże słowo, gdy zaufanie do mężczyzny straciło być może bezpowrotnie swoje szczególne znaczenie. Czerpać siłę z przyjaźni z Miśką, szukać wsparcia u Rodziców, choć i oni nie zawsze wydają się pomocni. Jednak, gdy odcinamy się od świata czasem wydajemy tmylne osądy nie odbierając za dobrą monetę tego, co faktycznie wydaje się dobre.