poniedziałek, 11 marca 2019

Marc Levy - Przeznaczenie

Czytając jakiś czas temu Pachnidło nie zdawałem sobie sprawy, że zapachy do mnie powrócą w tak pasjonujący i niezwykły sposób. A jednak stało się coś, na co sam nigdy bym nie wpadł, gdyby nie fakt, że moją uwagę przykuła powieść Przeznaczenie.

Co byś poczuła, gdyby ktoś w zbliżającą się Wigilię przepowiedział ci, że mężczyzna twojego życia właśnie przeszedł w trakcie zakupów za twoimi plecami, aby dowiedzieć się, kim jest musisz odbyć daleką podróż poznając po drodze sześć innych osób? Powieść pięknie wpisuje się w przedświąteczny nastrój. Historia, która prowadząc ulicami szarego Londynu nagle wprowadza nas w urokliwe, choć skrywające mroczne tajemnice uliczki Stambułu.
Dla Alice, która racjonalnie podchodzi do życia spotkanie z wróżką było czymś, o czym chciałaby zapomnieć. Czymś, do czego nie przywiązywała większej wagi, wreszcie była to sytuacja tak niedorzeczna, że zupełnie nie dawała jej wiary. A jednak pojawiać się zaczęły określone sytuacje, które w jakiś sposób mogłyby potwierdzać to, czego się dowiedziała, choć przecież można uznać je jedynie za przypadki. Poza tym nie stać ją było na podróż na drugi koniec świata nawet dzięki temu, że czasem jej perfumy przynosiły określone dochody.
Był jeszcze Daldry - upierdliwy, nieznośny sąsiad, który nie dawał jej spokoju. I ten sam nieznośny sąsiad, który, jak się dosyć szybko okazało nie był wcale taki zły. Bo to właśnie on zaproponował Alice, że będzie jej towarzyszem w podróży na koniec świat. Miał w tym swój cel, jej mieszkanie z przeszklonym dachem było dla niego gratką. Najlepsze światło do malowania, jakie mógł sobie tylko wymarzyć. I tak stopniowo nie bacząc na konsekwencje dwoje mało znanych sobie ludzi postanawia zrobić coś, co bez wątpienia może mieć określony wpływ na dalsze ich życie, ale przede wszystkim na życie Alice, gdyż to jej misja. No bo jeśli wróżka ma rację, to…?
Marc Levy zaczarował mnie swoją opowieścią. Dzięki niemu mam wielką ochotę poznać miasto, którego jak dotąd nie dano mi było poznać i nie myślę tu wcale o Londynie. Urzekło mnie jego spojrzenie na Stambuł, jego malownicze, wyjątkowe opowieści kreślone słowem. Stworzył historię, napisał powieść, która nie tylko daje chwilę wytchnienia, ale jest też doskonałą pod każdym względem lekturą.

Marc Levy, Przeznaczenie, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2013

Brak komentarzy: