wtorek, 7 maja 2019

Marcel Woźniak - Powtórka

Powtórka wpadła w moje dłonie
na ostatnich Warszawskich Targach Książki i chwilę musiała poczekać na swoją kolej. Jednak, gdy się już to stało, gdy sięgnąłem po książkę i mogłem zanurzyć się w urocze, ale też mroczne uliczki Torunia, już po kilkunastu stronach wiedziałem, że będzie się działo.
A dzieło się w istocie tak wiele, że z całą pewnością nazwisko autora, dotąd zupełnie nieznane, zapisze się w naszej świadomości na dłużej, gdyż przyznać trzeba, że Marcel Woźniak sprostał postawionemu sobie wyzwaniu i podzielił się z nami historią, która tak, jak nazwisko autora zasieje w czytelniku ziarenko intensywności, niecierpliwości, a także spełniania.
Intensywności myśli, skumulowanych napięć, historii, która nagle wybucha dramatem i dramatem się kończy, choć nie do końca. Bo niecierpliwość już po zakończeniu Powtórki oczekiwać każe kolejnego rozdania tego kryminalnego zmagania Leona Brodzkiego i Heraklita, zbrodni, która spokojny na co dzień Toruń zamienia w miasto krwawe i upiorne. I wreszcie spełnienia, które rozpisane w tych blisko czterystu stronach nie pozostawia złudzenia, co do tego, iż kilka stron podziękowań na końcu jest określoną genezą tego, co wydarzyło się wcześniej i co wydarzy się ponownie później.
Historia zatoczyło koła, grzechy ojców spadają na barki ich dzieci, a odwieczny porządek świata zostaje nagle zburzony za sprawą Heraklita. To on rozdaje karty w tych potyczkach z toruńską policją i to on planuje z wyprzedzeniem każde kolejne posunięcie. Jednak trafia też na godnych siebie przeciwników. Tego, który jedną nogą był już na emeryturze, Leona Brodzkiego i tego, który dopiero trafił na swój pierwszy patrol, Tomasza Żółtko vel Harrego Pottera. Wszystko, co dobre dopiero się zaczyna, choć nie wszystko jest takim, jakim się mogło na początku wydawać.

Marcel Woźniak, Powtórka, Czwarta Strona, Poznań 2017

Brak komentarzy: