Czarownice są wśród nas…
Wydawać by się mogło, że zamierzchłe czasy Inkwizycji, palenia na stosie tylko dlatego, że ktoś miał odrobinę bardziej światły umysł, niż gnuśny sąsiad, dawno przeminęły. Tak czarownice, jak też płonące stosy. O ile tych drugich na szczęście spotkać już nie można, to w wypadku czarownic i ich obecności wśród nas nic nigdy nie wiadomo.
Ziarenko do przemyśleń zasiała w moim, bo jeszcze nie w waszym, umyśle Anna Litwinek i jestem również przekonany, iż czytając jej powieść Czarownica poczujecie się podobnie. O autorce nie wiadomo zbyt wiele, ale jak to czasem bywa nic nie mówiące debiuty mogę stać się nagle wielkiego formatu wydarzeniem. Czasem z prostych słów wieszcz potrafi upleść zaczarowaną opowieść, gdzie kamienice, krypty kościelne i zamki stare. Tutaj, jak karta z Tarota na drodze stanie Archeolog i choć nie zapała do Sonii sympatią z pierwszego spojrzenia drugie może mieć zupełnie inne odniesienie.