niedziela, 4 lipca 2021

Nowości & Zapowiedzi

Autor: Aleksander Kamiński
Tytuł: Kamienie na szaniec
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Premiera: 2021.07.02

Nota wydawnicza:

Z okazji stulecia Wydawnictwa
Nasza Księgarnia polecamy ekskluzywne wydanie Kamieni na szaniec w twardej oprawie i dużym formacie.

Opowieść o bohaterach Szarych Szeregów – Rudym, Alku i Zośce – zilustrowana zdjęciami z ich życia i poprzedzona wstępem Barbary Wachowicz, autorki sławnej wystawy „Kamyk na szańcu” i cyklu „Wierna rzeka harcerstwa”.

Dodatkowo książkę wzbogacają teksty: „Jak współcześnie czytać »Kamienie na szaniec«” dr. hab. med. Wojciecha Feleszki, wnuka Aleksandra Kamińskiego, „Opowieść nadal trwa…” dr hab. Ewy Hoffmann-Piotrowskiej oraz „Przygody edytorskie oraz dzieje odbioru »Kamieni na szaniec«” prof. Krystyny Heski-Kwaśniewicz.

943 dni No. 79

Od zawsze nurtuje mnie ten szczególny aspekt okresu okupacji. Wrzesień 1939 i sierpień 1944 roku.
Jak to się stało, że powstańcy nie mając tych 100 wagonów amunicji, zwartych formacji wojska, z bronią i w mundurach, w dużej mierze takich, które powąchały prochu już tej wojny, walczyli nie przez 27, a przez 63 dni?
Czym różniła się Warszawa początku wojny, od tej, która od czterech lat opłakiwała swoje mordowane dzieci?
 
Warszawo ma... 🇵🇱

Władysław Bartoszewski, 1859 dni Warszawy,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2008

Dzień 9

Pokłosie konkursu literackiego Kartka z Powstania Warszawskiego w jego drugiej i trzeciej edycji. Praca, która nie weszła do ścisłego finału podpisana powstańczym pseudonimem, Urszula.

~ * ~
 
27 sierpnia 1944

Znaleźliśmy wczoraj Jędrka. Leżał pod jednym ze spalonych budynków, chyba nie miał już sił iść dalej i po prostu padł gdzie stał. Jego Anka strasznie płakała w nocy, do teraz mi się ten lament po uszach tłucze…

Ciągle staram się sobie wszystko tłumaczyć. Oto czasy, w których zwątpić można we wszystko, nawet w śmierć. Zastanawiam się czy kiedyś wojna się skończy. Śmieszna myśl, pewno, że się skończy! O ile my nie skończymy się wcześniej. Tak, więc spisuję to wszystko w tym kajecie, to nic, że jest do połowy zapisany notatkami Jasiowymi z arytmetyki. Na czymś pisać trzeba, muszę pisać, bo umrę, a jak umrę to niech, chociaż ten kajet może zostanie. Chociaż wmawiam sobie, że będzie dobrze, ale jak wczoraj Jędrka znaleźliśmy to jakoś coraz mniej w to wierzę. A jeszcze trzy dni temu papierosy mi przyniósł, ja nie wiem skąd on je wytrzasnął, bo żeśmy wszystkie wypalili, co mieli, a on przyniósł i mówi: „masz Anka specjalnie niosłem“. Rzucił mi, a połowa wpadła w kałużę, bo Zosimowa akurat pomyje wylała, chociaż jej się ciągle powtarza żeby nie wylewała.

W pełnym spojrzeniu do odkrycia na stronie:
https://bit.ly/Powstaniewarszawskie

943 dni No. 77

Jedna z tych książek, co do której długo nie było mi po drodze. Ale skoro nie ma się pod ręką tego, co czeka już na lekturę, to odwiedza się najbliższy Matras i sięga się po to, co kusiło już dawno. A po filmie Bitwa o Sewastopol udział kobiet w wojnie jeszcze bardziej mnie zaintrygował.

W tym przypadku, kobieta-snajper
➡️ Ludmiła Pawluczenko, 309 trafień.

Krótki, wydawać by się mogło, że nijaki cytat, jednak, jeśli przeczyta się to, co było „przed” i co było później cytat ten nabiera wyjątkowego znaczenia.
Te wszystkie czarno-białe radzieckie filmy o II wojnie światowej, ten bezmiar cierpienia, ta wojna taka realna i namacalna, u Swietłany Aleksijewicz nabiera zupełnie nowego, poruszającego i wstrząsającego znaczenia.

Swietłana Aleksijewicz, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety,
Wydawnictwo Czarne, Gorlice 2015