Od zawsze nurtuje mnie ten szczególny aspekt okresu okupacji. Wrzesień 1939 i sierpień 1944 roku.
Jak
to się stało, że powstańcy nie mając tych 100 wagonów amunicji,
zwartych formacji wojska, z bronią i w mundurach, w dużej mierze takich,
które powąchały prochu już tej wojny, walczyli nie przez 27, a przez 63
dni?
Czym różniła się Warszawa początku wojny, od tej, która od czterech lat opłakiwała swoje mordowane dzieci?
Warszawo ma... 🇵🇱
Władysław Bartoszewski, 1859 dni Warszawy,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2008
Wydawnictwo Znak, Kraków 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz