Krystyna Skarbek, Elżbieta Zawacka, te dwa nazwiska są dosyć znane i o tych paniach zapewne jesteśmy w stanie coś powiedzieć. Coś słyszeliśmy, coś przeczytaliśmy, coś gdzieś nam wpadło w oko.
Ale jakże wiele jest tych bezimiennych bohaterek okresu ostatniej wojny i czasów powojennych. Młodych dziewczyn, którym okoliczności i wydarzenia historyczne bardzo szybko odebrały wiek młodzieńcy, niewinność, ambitne plany na przyszłość. Niewiarygodnie szybko musiały podejmować życiowe decyzje, od których zależało życie nie tylko ich, bo to nie było najważniejsze, ale życie bliskich, rodziny, kolegów z organizacji, w których walczyły.
Łukasz Modelski w swojej książce Dziewczyny wojenne dokonał czegoś niezwykłego. Dotarł do wielu bezimiennych bohaterek, do młodych dziewczyn okresu wojny i zebrał wyjątkowe, szczere, dosadne, szczegółowe, interesujące wspomnienia i relacje. Wysłuchał wspomnień kobiet, które u kresu swego życia sięgnęły w przeszłość z odwagą wracając do chwil trudnych, dramatycznych, do chwil bólu, cierpienia, terroru, do działań Niemców, Rosjan, ale też Polaków. Nadał bezimiennym bohaterkom imiona i nazwiska, podkreślił doniosłość ich dokonań. Ostatecznie pokazał sylwetki jedenastu z nich, zróżnicowane pod względem pochodzenia, wykształcenia, miejsca zamieszkania i działania w czasie wojny.
Wyjątkowa różnorodność opowieści, narracji, słownictwa, sposobu spojrzenia na otaczające realia wojny. Książka, która od pierwszych stron dotyka do szpiku kości swą naturalnością, ale i szczerością. Każda opowiedziana historia jest inna, jest ważna, każda z nich wzrusza i budzi szczery podziw. Jednak jest w tych opowieściach uśmiech, pogoda ducha, są sytuacje tak niecodzienne i niezwykłe, że trudno uwierzyć, że to lub tamto mogło się faktycznie wydarzyć.
Jakże wielka siła charakteru, chęć życia i przetrwania nawet w tak przykrych okolicznościach, kiedy wolność była już na wyciągnięcie ręki:
(...) Kiedyś do cegielni przywieziono Polki, które w procesach były sądzone do 10 lat. Ale w 1948 roku wyszła pierwsza amnestia. Wtedy pierwsze Polki z niższymi wyrokami pozwalniano z obozów. Dziewczyny, które do nas trafiły, były już na dworcu kolejowym, żeby jechać do Polski, ale zabrakło wagonów. W 1948 roku powiedzieli im, że jak będą wagony, to je zabiorą. Wyszły w roku 1955.
1 września 1939 i 1 sierpnia 1944, dwie ważne daty okresu wojny. Dwie daty, które wiele zmieniły w życiu tych dziewczyn, które w okresie pięciu lat zanim wybuchło Powstanie Warszawskie wiele już przeżyły i doświadczyły, choć nie dla wszystkich Warszawa była miastem życia, walki i działania konspiracyjnego. Jednak i ten rys historyczny pojawia się tu kilka razy.
Łukasz Modelski, Dziewczyny wojenne, Wydawnictwo Znak, Kraków 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz