Trudno wyobrazić sobie człowieka, który życie postrzega tylko poprzez cyfry i liczby, równania, zadania matematyczne, algorytmy i określoną liczbę zdarzeń przypadkowych. Trudno wyobrazić sobie człowieka, który podporządkowuje się grze zdarzeń losowych, a w jego umyśle zamiast słów, uczuć i pragnień dominują cyfry. Wciąż słyszy ich muzykę, ich zdumiewającą moc. Za wszelką cenę pragnie opracować teorię, która wyniesie go na piedestały matki nauk, matematyki.
Piękny umysł, to niesamowita, pełna siły podróż w zakątki ludzkiego rozumu i ludzkich możliwości, a jednocześnie historia Johna Nasha, matematyka nagrodzonego w 1994 roku Nagrodą Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych za „pionierską analizę równowagi w teorii gier konkurencyjnych”. Nie byłoby w tym wszystkim nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że John Nash przez kilkadziesiąt lat zmagał się z jakże trudną do wyleczenia, schizofrenią paranoidalną. Ale o ile jest to historia wyjątkowa, jak człowiek, który stał się jej kanwą, o tyle jest ona również wszechobecna, jak wszechobecne jest jej przesłanie w życiu każdego człowieka.
Postać naukowca wykreował w sposób umiejętny i bardzo sugestywny Russell Crowe, wkładając w tę rolę tak wiele pasji i własnych uczuć. Wielką sztuką jest oddanie czterdziestu lat życia w ciągu dwóch godzin filmu, jednak Crowe z pomocą sztabu ludzi, a także partnerującej mu w roli żony Alicji, Jennifer Connelly, udowodnił, że to, co niemożliwe, jest realne i wykonalne.
To właśnie wielki wkład żony Alicji sprawił, że John Nash poradził sobie z tą chorobą, zwalczył ją, umiał nad nią zapanować. To również wielka miłość wyobcowanego naukowca i pięknej studentki sprawiła, że zmaganie się z tą chorobą było możliwe dzięki wzajemnej sile i potędze uczuć, które dla Nasha przekładały się, co może zabrzmi śmiesznie, na czysto matematyczne pojęcia.
James Horner, twórca niezapomnianej muzyki do Titanica tym razem spowodował, że oglądając film jesteśmy w stanie usłyszeć grę cyfr, ich śpiew, szelest milionów cyfr krążących po umyśle Nasha. Muzykę, która pozwala zrozumieć geniusz tego skromnego i prostego człowieka zagubionego gdzieś na starcie, człowieka, który zmagając się z przeciwnościami losu jest w efekcie szczęśliwym mężem i ojcem, jest w końcu laureatem najwyższej i najbardziej okazałej nagrody wśród nagród.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz