czwartek, 2 sierpnia 2018

Blair Holden - Bad Boy's Girl 2

Jest coś niemożliwego w tej historii, jest Baryła, której czas dawno się zatrzymał, jej otyłość była jej przekleństwem, trzy lata szkoły były dramatem, który trudno było przetrwać. Jest też Cole, który przez długi czas drwił z tej dziewczyny, sprawiał jej przykrość, jeśli coś złego się wydarzyło to wiadomym było, że to jego sprawka. Później nagle zniknął i przez cztery lata nikt go nie widział.
 

Tak dosyć niedawno pisałem o tej książce i znając już jej drugą odsłonę nie zmieniam zdania, a jedynie utwierdzam się w przekonaniu, że Blair Holden dokonała czegoś miłego, czegoś dobrego, czegoś, co zaskakuje i onieśmiela, a także sprawia miłą niespodziankę na długi czas.
Nie bez znaczenia jest też wszystko to, co oglądamy na okładce pierwszej, drugiej, czy już za chwilę oglądać będziemy na okładce trzeciej książki. Tessa i Cole kończąc swoją szkołę stoją na progu dorosłości, która tak naprawdę za Oceanem zaczyna się po ukończeniu 21 lat, jednak znaczenie wcześniej większość amerykańskich nastolatków staje przed jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Wybór college'u dla Tessy i Cole'a to również coś ważnego, coś istotnego, coś, co może mieć istotne znaczenie dla być albo nie być dla ich związku.
A skoro wspominam powyżej o okładkach, są one oryginalnym, graficznym przekazem emocji panujących w tym związku. Etapu zbliżenia, przyciągania, patrzenia sobie głęboko w oczy z radością, miłością i fascynacją i tego, co zaczyna dotykać ten związek jakiś czas później, czyli kryzys. Uczuciowy i mentalny, nowy świat, wspólna uczelnia i gdzieś powoli, stopniowo wspólne spojrzenie w jednym kierunku zaczyna się zamieniać w dwa odrębne, przeciwstawne kierunki.

Uroczyście przysięgam, że nic mi nie jest. Po prostu jestem trochę zmęczona.

Do tego momentu faktycznie nic wielkiego jeszcze się nie dzieje. A przyznać muszę, że sporo musimy razem z nimi przeżyć, aby również nas dotknęły te słowa. Przyznać też trzeba, że Blair Holden wykonuje doskonałą robotę dotykając szerokiej gamy emocji, które nie tylko kształtują bohaterów, ale również nas samych.
Z wyjątkową satysfakcją docierałem do końca tej historii, bawiąc się nią, ciesząc się tym, co czytam i co poznaję, ale też dopingując ich w tych emocjonalnych i uczuciowych zmaganiach. Szczególną formę tej książki, tego cyklu są tytuły rozdziałów będące wyrwanym z kontekstu zdaniem, czy może myślą, ale doskonale trafiające w sedno, patrzy przykład poniżej:

Walić cytrynowy sorbet, lody to magia

Czy może w innym kontekście jeszcze:

To moje motto: make love, not war

Do tego również sprowadza się wszystko to, co dzieje się w drugiej odsłonie Bad Boy's Girl, a co o przekoro ma niestety więcej z wojny, a mniej z radosnej, szczerej, pozbawionej lęku miłości, choć oczywiście nie w sensie dosłownym, a jedynie głęboko metaforycznym. Stąd zastanawiam się już nad tym, co pojawi się w części trzeciej, która pojawi się już 6 czerwca, czy też w czwartej, choć wieść niesie, że być może jest też już piąta odsłona tej uroczej młodzieżowej, choć nie do końca, historii. 

Blair Holden, Bad Boy's Girl 2, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2018

Brak komentarzy: