Jo Nesbø doskonale rozwija wątek kryminalny, w którym już od pierwszych stron zaczynamy odczuwać bliżej nieokreślone wibracje. Emocje powoli i stopniowo rosną, a tam, gdzie wydaje się, że już sami jesteśmy blisko rozwiązania określonej zagadki spotyka nas niespodzianka.
Nie wiem, jak często w powieściach Nesbø gości Katrine Bratt, jednak jakkolwiek jest szybko zyskała moją sympatię. Zadanie, które przed nią postawiono nie jest łatwe, a jednak nie daje po sobie poznać, że odczuwa jakąkolwiek tremę. W odwodzie jest Harry Hole, ale to ona sama stawia sobie za punkt honoru rozwiązanie tego zadania.
Wzajemne relacje damsko-męskie, stosunki rodzinne, akademicy, przyjaciele i pewien barman, każdy będzie miał tu coś od siebie do dodania w starciu z bezwzględnym psychopatą. Pragnienie, aby nasycić się krwią, zbrodnią, bezsilnością. Pragnienie, które rośnie i które nas wypełnia bez względu na to, co dzieje się wokół. I ta Emilia, która nadciąga nad Oslo, to dodatkowo potęguje i tak już wysokie napięcie. Warto sięgnąć i cieszyć się nią odkładając na bok wszystko inne. Osiem gwiazdek bez mrugnięcia okiem.
Jo Nesbø, Pragnienie, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz