środa, 30 stycznia 2019

Łukasz Kielban - Mężczyzna z klasą

Dotarła do mnie niedawno. Nie jest to powieść, a raczej przewodnik, poradnik, vademecum mężczyzny z klasą. Łukasz Kielban pokazuje to, co było i to, co jest. Świat współczesnych dżentelmenów. Świat pełen określonych, nieprzemijających wartości, które tylko pozornie odeszły do lamusa.

Ten krótki wstęp już wiem, że zamieni się w kolejny, autorski cykl. Dziś zamknę go tymi słowami.

Dla ludzi z zewnątrz to wygląd, maniery i majątek były pierwszorzędnymi cechami gentelmena. Dla niego samego były to natomiast charakter i pozycja społeczna.

Dziś rozpocznę od krótkiego cytatu.

To charakter tworzy człowieka, a charakter mężczyzny z klasą wymaga mocnego kręgosłupa moralnego, hołdowania wyższym wartościom i nieporzucaniu ich w obliczu okazji na szybki zysk. Gentleman trzyma się swoich zasad, wytrwale dąży do celu i ma zainteresowania, które czynią z niego ciekawego człowieka i atrakcyjnego rozmówcę.

Zastanawiam się od pewnego czasu do ilu ze stu statystycznych polskich mężczyzn trafi ta publikacja, ilu z nich uzna, że jest to coś godnego uwagi, ilu zatrzyma przez chwilę wzrok, jednak nie sięgnie po nią, a ilu wreszcie pójdzie dalej i nawet jej nie zauważy.
Nie można potraktować jej jako lektury do poduszki, choć w sumie, czemu nie. Raczej jako lekturę do przemyśleń i rozważań. I wracając do statystycznych i pracując z nimi od blisko dekady twarzą w twarz boję się, że ta pierwsza grupa to skromne pięć, może dziesięć procent.
Grupa druga, która być może ją dostrzeże, może nieśmiało sięgnie, może zatrzyma wzrok na okładce, a jednak pójdzie dalej to kolejne piętnaście, dwadzieścia procent. Wniosek, co do grupy trzeciej wydaje się oczywisty i niestety nie wróży niczego dobrego. Sam już na początkowym etapie znalazłem kilka aspektów w moim zachowaniu, które wymagają zmiany.
I temat do rozważań: Torba - nie kładź na stoliku ani na krześle w kawiarni.
Z całą pewnością nie na podłodze, więc pozostaje oparcie krzesła. Jednak, czy i to będzie właściwe?

Mężczyzna z klasą to nie zawsze mężczyzna z kasą, choć oczywistym jest, że określony kapitał, którym możemy dysponować może być jedynie pomocny w tym, aby wyglądać elegancko, właśnie z klasą. Choć nie trzeba ubierać się u najlepszych krawców świata, aby tak wyglądać. Wystarczy mieć wyczucie w tym, co chcemy założyć i jakie elementy garderoby ze sobą zestawić. Stąd puentą tych rozważań niech będzie pewien fragment.

Zasady zasadami, ale pamiętaj, że to nie strój bierze udział w tych wszystkich wydarzeniach, tylko ty. Ubiór ma jedynie dopełnić twój wizerunek i podkreślać twoje starania, żeby od samego początku być dobrze odebranym. Mężczyzna z klasą stara się wyglądać odpowiednio, ale nie próbuje przykuwać uwagi swoim strojem. Ważniejsze powinno być to, co chce powiedzieć.
Dlatego ważny jest tutaj jeszcze jeden czynnik - twoje samopoczucie. Spróbuj w każdym z tych strojów znaleźć coś dla siebie. Coś, co sprawi, że nie będziesz czuł się sztucznie.

Tyle cytat. Od dłuższego czasu staram się dbać o szczegóły, bo to one w efekcie końcowym tworzą określony wizerunek mojej osoby. I tego wam życzę.

Łukasz Kielban, Mężczyzna z klasą. Przewodnik współczesnego gentlemana, Znak Literanova, Kraków 2016

Brak komentarzy: