Leonardo DiCaprio oraz Russell Crowe, których drogi przecięły się w obarczonej fiaskiem produkcji Szybcy i martwi, gdzie DiCaprio rozpoczynał swoją filmową karierę, a sama Sharon Stone zabiegała, aby koniecznie zagrał w tym filmie i Crowe debiutujący w amerykańskim filmie.
Tyle wspomnienia.
Trzynaście lat później obaj z dużym, ważnym dorobkiem aktorskim, każdy z nich z równie dużą pulą nagród i wyróżnień. W sieci kłamstw, film, w którym lepszego duetu nie można sobie było wymarzyć, a jeśli dodać do tego fakt, że reżyserem film jest Ridley Scott to dodatkowa zachęta nie jest konieczna.
W tle działania wywiadów, w tym CIA w rozgrywce, której celem jest ujęcie ważnego terrorysty na Bliskim Wschodzie. Konflikt interesów USA i Jordanii miesza jednak szyki działaniom Rogera Ferrisa (DiCaprio), który będąc na pierwszej linii frontu ma lepsze spojrzenie na temat, niż jego łącznik w Waszyngtonie Ed Hoffman (Crowe). Stąd o problemy już nie trudno. Swoją drogą chciałbym poznać wersję reżyserską tego filmu.
Interesująca, godna uwagi fabuła.. lubię do niego wracać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz