niedziela, 7 lutego 2021

Najlepszy (2017)

Od narkomana do ironmana.
 
Najlepszy tak naprawdę jest najlepszy i jakkolwiek na to patrzeć polskie kino przechodzi szczególną pod każdym względem metamorfozę. Moja filmowa wrażliwość miała swoistą mentalną ucztę w trakcie seansu tego filmu.
Miałem świadomość, że może być dobry, ale nie sądziłem, że będzie doskonały i nie dziwi fakt średniej 8.2 na branżowym portalu blisko piętnastu tysięcy widzów, bo tym filmem nie można się nie zachwycać. Twórcy kultowych już Bogów stanęli ponownie na wysokości zadania opowiadając po raz kolejny historię jednostki, historię człowieka, który upadał wiele razy, aby się podnieść i unieść wysoko. W 1990 roku, gdy bił swój wielki rekord nikt o nim nie słyszał.
Wiele się musiało w jego życiu wydarzyć, musiał się stoczyć i być na granicy śmierci, aby odzyskać wiarę w lepsze jutro i uwierzyć w siebie. Monar podał mu rękę, Marek Kotański wspierał go mentalnie, ale nie byłoby Jerzego Górskiego w tym konkretnym miejscu, gdyby nie dwie wyjątkowe kobiety. Jedną musiał stracić, aby zyskać oparcie w tej, która wiele razy ratowała mu życie.
Rewelacyjny w tytułowej roli Jakub Gierszał, aktor, który bez skrępowania przejmuje pałeczkę od swoich znakomitych kolegów po fachu. Kobiety jego życia, Anna Próchniak i Kamila Kamińska, to urocze, uśmiechnięte światełko w tunelu. Nie można nie wspomnieć trenera Jurka, jak zawsze doskonały Arkadiusz Jakubik, a także Janusza Gajosa, który wcielił się w rolę twórcy Monaru, Marka Kotańskiego. Wszystko pod czujnym okiem reżysera Łukasza Palkowskiego.
Religa. Górski. Kto będzie następny?

Brak komentarzy: