sobota, 27 kwietnia 2019

Krwawy diament (2006)

O tym filmie nie pisałem swego czasu w formie recenzji, stąd nie pojawi się cytat, którym chciałbym się posłużyć. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to obraz obok którego nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie.

Diamenty od zawsze rozpalały umysły i pragnienia. Kobiet, które zdobią i mężczyzn, dla których jest to nie tylko żyła złota, ale też źródło wielkich pieniędzy, a to skąd pochodzą jest w tym momencie zupełnie nieistotne. Los w określonym miejscu i czasie połączy ze sobą trzy osoby, a także pewien niewyobrażalnie wielki diament, który szybko stanie się źródłem wszelkich nieszczęść w opanowanym wojną domową Sierra Leone.
DiCaprio, Connelly oraz Hounsou, trzy doskonałe, niezwykłe kreacje aktorskie, dzięki nim film ten od pierwszych kadrów, aż po napisy końcowe ma bardzo wysoką amplitudę emocji, umiejętnie podkreślonych urzekającą muzyką, do której nuty napisał James Newton Howard. Za całość odpowiadał twórca  Chwały i Ostatniego samuraja, Edward Zwick.

Brak komentarzy: