W przypadku takiej książki pojęcie zła, czy może dobra nigdy nie jest adekwatne. W przypadku takiej książki warto uwzględnić inne ramy oceny i tego, jak mocno i głęboko porusza ona naszą świadomość, w żaden sposób nie pozostawiając obojętnym na wszystko to, co odkrywamy pomiędzy dwiema twardymi okładkami.
Kilka lat wstecz Wojciech Dutka napisał powieść, której inspiracją były zdarzenia, które miały miejsce za drutami KL Auschwitz. Jego Czerń i purpura poruszyła każdego, kto się z nią zetknął. Teraz dzieje się coś zupełnie innego, choć równie emocjonalnego. Teraz przenikamy za obozowe druty wraz z pięcioma osobami, które były i są żywymi świadkami globalnego uśmiercania w miejscu, którego nazwa budziła strach prawie w całej Europie.
Pięć losów ludzkich połączonych niewyobrażalnym cierpieniem.
Pięć osób, które w określonym miejscu i czasie znalazło się w tym piekle na ziemi.
Pięć osób, które w określonym miejscu i czasie znalazło się w tym piekle na ziemi.
Pięć historii, które dzięki autorom tego reportażu mają jedyny w swoim rodzaju przekaz emocjonalny.
Jeden z pierwszych więźniów, Józef Paczyński, numer 121, ale też trzyletnia dziewczynka, która z całą rodziną została przywieziona do obozu. Wystraszone dziecko ukrywające się pod pryczą przed wzrokiem Anioła Śmierci, doktora Mengele. Ale też trzy inne świadectwa.
Autorom udało się pokazać w niezwykły sposób, jak żyli i walczyli o przetrwanie, o każdy kolejny wschód słońca, ale też, jak po siedemdziesięciu latach nieśli świadectwo tamtych strasznych dni. Pacjenci doktor Alicji, korzystający z jej wsparcia, pomocy medycznej, ale też z czasem dobrego słowa i duchowego wsparcia. To dzięki niej czerpali radość swoich ostatnich dni.
Aleksandra Wójcik & Maciej Zdziarski, Dobranoc, Auschwitz, Wydawnictwo Znak, Kraków 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz