Sam Drive nie poruszył mnie tak, jakbym sobie tego życzył, jednak stwierdzenie, mocniejszy niż Drive jest w pełni uzasadnione. Widziałem wcześniej krótki zwiastun filmu, coś również wcześniej o nim słyszałem i dzięki temu świadomość filmu dawała określone spojrzenie na to, co może mnie spotkać.
Historia obrazu Drugie oblicze rozciąga się na przestrzeni kilkunastu lat. Dwóch mężczyzn, dwie rodziny, dwa życiorysy i określone zdarzenie w czasie, które będzie miało istotny wpływ na to, jak potoczą się dalsze losy obu rodzin. I wbrew pozorom nie jest to sielankowa, niedzielna opowieść, a pełna napięć chwytająca za serce historia o poszukiwaniu własnej drogi.
Ryan Goslingv contra Bradley Cooper, dwóch charyzmatycznych aktorów w dwóch wyjątkowo dobrych rolach i choć dla jednego z nich scenariusz nie był zbyt łaskawy, to jednak ten sam scenariusz pisze drugie rozdanie, nowe karty rodzinnej historii. Film nie należy do krótkich, bo 140 minut to potężny ładunek emocjonalny, a jednak myślę, że oglądając go w kinie nie odczujecie przemijania czasu, ładunki elektryczne krążące po Sali będą w stanie wywołać krótkie lub dłuższe spięcie.
Nie bez znaczenia jest w tym filmie równie wyjątkowa rola pięknej Evy Mendes, która kreacją Rominy po raz kolejny podkreśla, że dobre aktorstwo nie jest jej obce. Przyciąga uwagę widza i to nie tylko swoją wciąż urzekającą urodą.
Film, przed którym nie tylko warto się zatrzymać, film, który trzeba poznać.
Historia obrazu Drugie oblicze rozciąga się na przestrzeni kilkunastu lat. Dwóch mężczyzn, dwie rodziny, dwa życiorysy i określone zdarzenie w czasie, które będzie miało istotny wpływ na to, jak potoczą się dalsze losy obu rodzin. I wbrew pozorom nie jest to sielankowa, niedzielna opowieść, a pełna napięć chwytająca za serce historia o poszukiwaniu własnej drogi.
Ryan Goslingv contra Bradley Cooper, dwóch charyzmatycznych aktorów w dwóch wyjątkowo dobrych rolach i choć dla jednego z nich scenariusz nie był zbyt łaskawy, to jednak ten sam scenariusz pisze drugie rozdanie, nowe karty rodzinnej historii. Film nie należy do krótkich, bo 140 minut to potężny ładunek emocjonalny, a jednak myślę, że oglądając go w kinie nie odczujecie przemijania czasu, ładunki elektryczne krążące po Sali będą w stanie wywołać krótkie lub dłuższe spięcie.
Nie bez znaczenia jest w tym filmie równie wyjątkowa rola pięknej Evy Mendes, która kreacją Rominy po raz kolejny podkreśla, że dobre aktorstwo nie jest jej obce. Przyciąga uwagę widza i to nie tylko swoją wciąż urzekającą urodą.
Film, przed którym nie tylko warto się zatrzymać, film, który trzeba poznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz