sobota, 19 października 2019

Powieść Henry'ego (2017)

Nie jestem ostatnio dobry w pisaniu. Wszystkie dobre słowa pochowały się przede mną bardzo głęboko. Na tyle głęboko, że pogodziłem się z myślą, że musi minąć jakiś czas zanim same pozwolą się ponownie odnaleźć. 

A jednak nie można i nie wypada przejść obojętnie nad doskonałością takich filmów, jak Powieść Henry'ego, czy też może to, co pojawi się w dwóch kolejnych filmowych kadrach. 
Ta niepozorna zdawać by się mogło familijna opowieść ma w sobie tak wielką emocjonalną siłę, iż nie dziwić może fakt, jeśli w trakcie seansu pojawi się wzruszenie. Jeśli to, czego będziemy świadkami poruszy nas głęboko. 
Henry i Peter, dwóch braci, dwóch małych chłopców, choć Henry pomimo swoich jedenastu lat praktycznie opiekował się nie tylko swoim bratem, ale też swoją mamą. Jego ponadprzeciętna inteligencja sprawiała, że dbał o wszystko, co materialne, ale też mentalne i osobiste. Również oto, co działo się po sąsiedzku. 
Jego notatki, jego mała, czerwona książka miała być w określonym miejscu i czasie wskazówką, planem działania do uratowania Christiny z opresji. Misja, którą powierza swoje mamie, gdyby sam nie mógł się tym zająć. 
Prosta, pięknie opowiedziana historia. Porywa i porusza od samego początku i nie pozwala się od niej oderwać aż do napisów końcowych. Data polskiej premiery filmu nie jest znana.

Brak komentarzy: