piątek, 24 stycznia 2020

Hanna Cygler - Głowa anioła

W literaturze, tak, jak w życiu liczy się dobry instynkt. Czasem biorąc do ręki książkę tylko za sprawę okładki możemy być pewni, że bez wątpienia przypadnie nam do gustu. I choć czasem ten właśnie instynkt może nas zawieść, to jednak świadomość ryzyka i tego, co możemy odkryć jest bardzo cenna.
Wspominam o tym nie bez powodu. Jakiś czas wcześniej Głowa anioła została wytypowana do Książki tygodnia, choć tak się złożyło, że dokonania Hanny Cygler nie były mi wcześniej znane. Tym bardziej jej Głowa anioła w pierwszym wydaniu z 2004 roku. Potrzebowałem jednak tylko kilkunastu stron, aby być pewnym tego, iż nie tylko mi się spodoba, ale, że chcę już zobaczyć, jako Książkę tygodnia, Dwie głowy anioła.
Jednak zanim do tego dojdzie warto się przyjrzeć osobie Julii Sarnowskiej, która jako światowej sławy architekt ma zająć się remontem pałacu w jej rodzinnej miejscowości. Powrót, jak powrót, jednak, kiedy wraca się po latach do miejsca, które na osobie młodej dziewczyny odcisnęło bardzo wyraźne piętno, nie jest to powrót łatwy. Jest paczka przyjaciół, z którą przeżyła kiedyś radosne chwile, ale i te bardzo tragiczne, które wciąż są obecne w świadomości Julii.

Dwóch ważnych mężczyzn w jej życiu odeszło nie tak dawno. Powrót do rodzinnej miejscowości sprawił, że nie tylko na progu pojawił się kolejny, ale też starzy koledzy zaczynają ponownie do niej wzdychać. I gdyby tylko na wzdychaniu do szkolnej miłości miało się skończyć, nie działoby się w sumie nic wielkiego. Dziwne przypadki związane z pałacem, w konsekwencji napad na nią samą dają do zrozumienia, że dzieje się coś bardzo złego.
Szczęściem w nieszczęściu jest to, że mężczyzna spotkany na progu jej nowego domu być może będzie tym, który nie tylko zadba oto, aby poprzestawiać w nim meble, ale wnieść też coś dobrego swoją osobą do życia Julii.
Głowa anioła sprawiła mi bardzo dużą przyjemność w lekturze. Książka, którą bierze się do ręki ze świadomością, że jest to powieść praktycznie na jedno, dłuższe podejście. Poza tym jest to proza, którą chce się czytać. Pomimo nieznacznej podróży w czasie absolutnie nic nie mąci tej wyjątkowej przyjemności, jaką daje historia popełniona przed laty przez Hannę Cygler.

Hanna Cygler, Głowa anioła, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2014

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

Brak komentarzy: