środa, 9 września 2020

Pianista (2002)

W
spomnienia Władysława Szpilmana oddane oczami Polańskiego sprawiły, że ponownie można było poczuć strach w jego innej formie, niedający się opisać tragizm okresu okupacji.
Czytając książkę zastanawiałem się, jak można oddać to, co zostało zapisane na tych kartach. W jaki sposób oddać strach i bezsilność w oczach setek tysięcy Żydów idących, jak owce pokornie na rzeź. Szukałem właściwych obrazów, szukałem i czekałem na filmową wersję.
Fakt, iż film Pianista miał nakręcić Roman Polański uświadomił mi, że nikt lepiej nie mógłby się tym zająć, niż on. Jako młody chłopak, mając dziewięć lat, uciekł z krakowskiego getta w dniu jego likwidacji, przeżył również bombardowanie Warszawy we wrześniu 1939 roku.
Historię krakowskiego getta, jego likwidację w jakże sugestywny sposób pokazał Steven Spielberg w swoim filmie Lista Schindlera. O tego czasu minęło osiem lat i przyszła pora na równie wybitne, dopracowane do perfekcji, wstrząsające dzieło Polańskiego. Jak sam powiedział, nie chciał, aby był to film autobiograficzny, z tego też względu nie chciał pracować nad filmem w Krakowie, wykorzystując jego plenery. Bał się, że miejsce to może przywołać zbyt wiele wspomnień. Jednak świadomość, że dane było mu przeżyć to piekło pomogła stworzyć w pełni realny, nie przekłamany, osadzony w tamtych realiach scenariusz. W pracy nad nim wspomagał Ronalda Harwooda, brytyjskiego dramatopisarza i prozaika.
Wiele zdjęć kręcono na terenie Niemiec, wykorzystując m.in. stare koszary armii radzieckiej przeznaczone do wyburzenia, odtwarzając część ulic w niemieckich studiach, korzystając z jakże szczególnej zabudowy warszawskiej Pragi. Film kręcono w wersji angielskiej, więc obsada musiała być angielskojęzyczna. Obsadzenie głównej roli było nie lada wyzwaniem, jednak, kiedy w pewnym momencie pojawia się Adrien Brody, (Król wzgórza, Cienka czerwona linia, czy wreszcie Mordercze lato) Roman Polański nie ma już wątpliwości, kto zagra Szpilmana. W doborze aktora nie ważne było jego podobieństwo fizyczne, raczej jego siła wewnętrzna, charyzma, Gdy zobaczyłem kilka filmów z Adrienem Brody, nie wahałem się ani chwili: on był PIANISTĄ – stwierdził reżyser. A Niemców w filmie mogli oddać najlepiej jedynie sami Niemcy.
Gdyby na drodze ukrywającego się Żyda stanął inny Niemiec niewątpliwie zginąłby na miejscu od kuli w głowę. Los jednak był przychylny dla Szpilmana, kapitan Wilm Hosenfeld (Thomas Kretschmann, którego mogliśmy oglądać w Królowej Margot, U-571, Stalingrad, Okręt, ale także Blade II) był nie tylko niemieckim oficerem, był przede wszystkim wrażliwym człowiekiem dla którego wielką wartość miała również kultura i sztuka. Nokturn cis-moll Chopina odegrany na ocalałym fortepianie w zniszczonej warszawskiej willi, gdy wokół były tylko gruzy, odegrany z wielkim wirtuozostwem wykończonego fizycznie człowieka pozostał mu zapewne do końca w pamięci.
Dla wielu jest to kolejny film wojenny, dla wielu jest to powielany temat. Być może jest w tym trochę prawdy, jednak dopiero w 1998 roku wspomnienia Władysława Szpilmana ujrzały światło dzienne w pełnej, nie dotkniętej ręką komunistycznej cenzury, wersji. Reżyser również wiele lat szukał materiału, w którym w jakiś sposób mógłby odnieść się do realiów wojny i okupacji. Polański spotykając się trzy razy ze Szpilmanem nigdy nie miał świadomości, że kiedyś będzie mógł tak dokładnie poznać jego życie.
Film to tak wiele. To gra wielu aktorów, tysięcy statystów, praca reżysera, scenarzysty. To także scenografia Allana Starskiego zdobywcy Oskara za scenografię do wspomnianej już Listy Schindlera, muzyka Wojciecha Kilara, jednego z największych, współczesnych, polskich kompozytorów (Pan Tadeusz, Dracula, Miasto aniołów, Portret damy), zdjęcia Pawła Edelmana i kostiumy Anny Sheppard, nominowana do Oskara za Listę Schindlera.
Przez bardzo długi okres ukrywał się w mieszkaniu, w którym stało pianino, z którego nie mógł wydobyć nawet jednego, małego dźwięku... W tej jakże skrajnej sytuacji musiało być to równie trudne, jak to, co działo się wokół. 

Brak komentarzy: