piątek, 24 sierpnia 2018

Waldemar Piasecki - Jan Karski. Jedno życie (tom II)

Prawdą jest stwierdzenie, że takiej publikacji, takiej biografii nigdy wcześniej nie było i nigdy już nie będzie. A czyta się ją jak najlepszą powieść!


Pierwszy tom liczy sobie blisko 900 stron i po dłuższej przerwie nie tylko go dokończyłem, ale sięgnąłem po drugi, który swego czasu miałem przyjemność objąć patronatem medialnym i który również po przerwanej lekturze czytam ponownie od początku. 24 czerwca przypadać będzie 110 rocznica urodzin Jana Kozielewskiego, którego świat zapamiętał pod innym nazwiskiem. Tutaj mniej lub bardziej wyszukana opinia, czy recenzja w żadem sposób nie odda doskonałości tego Dzieła, któremu z czystym sumieniem wypada podarować dziesięć gwiazdek.
Drugi tom, którego objętość jest jeszcze większa i obejmuje TYLKO sześć lat życia tego herosa, dla którego nie istniało niemożliwe, który nie był obojętny na los bliźnich, którzy tak, jak on żyli pod tym samym sztandarem i byli dumni z bycia Polakami. 
To jednak dopiero miało nastąpić, wcześniej była wrześniowa klęska i porzucenie przez aliantów, którzy mieli wielkie szanse zakończyć wojnę w jeden miesiąc, a tak było to sześć lat śmierci i terroru.
Jan Karski nie zdawał sobie sprawy, jak wielkie zadania postawi przed nim los i jak wiele przyjdzie mu doświadczyć zanim doczeka wyzwolenia, a może raczej zakończenia wojny, bo dla nas raczej było to zniewolenie. O tym jacy byli Rosjanie Janek Kozielewski przekonał się już w październiku 1939 roku. Książka do której bez wątpienia będę jeszcze wracał.

Waldemar Piasecki, Jan Karski. Jedno życie (tom II), Wydawnictwo Insignis

Brak komentarzy: