czwartek, 23 sierpnia 2018

Małgorzata Rogala - Grzech zaniechania

Na początek ciekawostka
: tak się interesująco złożyło, że dwie polskie autorki, których nazwisko zaczyna się na tę samą literę, a podstawa semantyczna nazwiska jest prawie identyczna, co również istotne, obie Panie mają te same inicjały i obie w określonym miejscu i czasie powołały do życia bohaterkę, która ma to samo imię, a jej najbliższym przyjacielem jest kot.

Tak, jak policjanci, których na kartach tej książki poznałem po raz pierwszy, gdyż jest to moje pierwsze spotkanie z prozą Małgorzaty Rogali, a którzy stanęli przed nie lada wyzwaniem po zabójstwie doktor Antoniny Brzozowskiej, tak ja czytając Grzech zaniechania odkrywałem w sobie określone skojarzenia, gdy imię Agata zaczęło pojawiać się w mojej świadomości. Gdzieś w trakcie lektury odłożyłem jednak te myśli na bok, bo o ile moja zagadka została rozwiązana to sprawa zabójstwa gmatwała się coraz bardziej, a Agata Górska została postawiona w stan oskarżenia po zabójstwie jej byłego partnera Michała Stępnia. Ktoś bardzo chciał ją wyeliminować z gry i robił wszystko, aby stało się to możliwe.
Dla niewtajemniczonych Grzech zaniechania jest piątą książką z serii, której bohaterami jest para śledczych – starsza aspirant Agata Górska oraz komisarz Sławek Tomczyk. Choć jednocześnie czwartą, którą wydała Czwarta Strona, to informacja dla tych, którzy w środku odkryją pewną zakładką i będę próbowali dociec dlaczego pisałem o pięciu.
Jakkolwiek jest nie należy się martwić, że było coś już wcześniej, bo jest to historia, która zamyka się jako całość, choć istnieją nawiązania do tego, co mogło wydarzyć się już wcześniej, co się wydarzyło, jednak Małgorzata Rogala w bardzo umiejętny sposób prowadzi czytelnika po kartach swojej opowieści. Współczesność w umiejętny sposób komponuje się z przeszłością, a ta może być tylko i wyłącznie zachętą do kolejnego spotkania z dwójką sympatycznych bohaterów, dla których zdarzenia w ośrodku A.L.A. stanowią nie lada wyzwanie. Wydarzyło się coś, czego są świadomi, ale nie mają pomysłu, jak do tego doszło. Aresztowanie Górskiej sprawia, że skomplikowane śledztwo komplikuje się jeszcze bardziej, stąd Tomczyk i Chudy robią co mogą, jednak jak widać robią zbyt mało. Pracownicy ośrodka, wspólnicy denatki, wreszcie jej pacjenci. Kto miałby motyw, aby zabić? I jakie brudne fakty wyjdą przy okazji na światło dzienne?

Starsza aspirant Agata Górska siedziała w pokoju przesłuchań, zapatrzona w przeciwległą ścianę. Nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek znajdzie się po drugiej stronie barykady i ktoś nakaże jej usiąść na miejscu osoby przesłuchiwanej. Do tej pory to ona wskazywała innym krzesło, na którym teraz siedziała, i zajmowała drugie, znajdujące się naprzeciwko. Pełna niedowierzania, że to, czego doświadcza, dzieje się naprawdę, miała nadzieję, że długo tu nie zabawi.

Przyznam się, że polubiłem Grzech zaniechania prawie od pierwszej chwili, od momentu, gdy zetknąłem się z książką, gdy poznałem jej kilka początkowych stron. Dotknąłem prozy lekkiej, niebanalnej, pisanej w ciekawy, przemyślany sposób, zagłębiając się w kryminał, który swoim finałem zaskoczył mnie bardziej, niż mógłbym zdawać sobie z tego sprawę. Sztuką jest pisać o książce nie mówiąc o niej zbyt wiele, a jednocześnie robiąc to tak, aby zaintrygować potencjalnego czytelnika nie odkrywając przed nim jednak wszystkich kart. W przypadku kryminału jest to szczególnie delikatny aspekt, bo powiedzieć, a zasadniczo napisać zbyt dużo, to w rzeczy samej odwrotny skutek od zamierzonego. Zaciekawić i zaintrygować. Pogłębić w czytelniku nagłą chęć sięgnięcia po ten właśnie tytuł, połechtać jego niecierpliwość i szczególną skłonność do sięgania po gorące nowości.
Pozwolić mu wybrać to, co chwilę wcześniej podświadomie mu zasugerowaliśmy. Naprowadzić go na właściwy tor, podsunąć poszlakę, a może raczej dowód na to, że jest to wybór najlepszy z możliwych na tę właśnie chwilę. Grzechem będzie nie sięgnąć po Grzech zaniechania, a chwilę później po inne książki autorki.

Małgorzata Rogala, Grzech zaniechania, Czwarta Strona, Poznań 2018

Brak komentarzy: