Przyszedł taki czas, przyszedł taki rok, że oto świat poznał dwie wielkie adaptacje. Oto doszło do pojedynku Harry’ego Pottera i Froda Bagginsa, gdzie mały adept sztuki czarnoksięskiej został pokonany przez jego rówieśnika, małego hobbita, przynajmniej w walce o zaszczytne, filmowe statuetki Oscara. Świat został zaczarowany, świat został odmieniony...
Z jednej strony klasyka literatury światowej, wielkie dzieło Johna Ronalda R. Tolkiena Władca Pierścieni, pół wieku później książki Janet K. Rowling opowiadające o niezwykłych przygodach charyzmatycznego, małego czarodzieja, Harry’ego Pottera. Dwa wspaniałe filmy, choć bez cienia wątpliwości adaptacja Władcy pierścieni jest i bez wątpienia na długo pozostanie precedensem w historii światowego kina.
Blisko piętnaście lat powstawała trylogia Tolkiena, trzy lata pracy nad scenariuszem, kolejne trzy lata przygotowań do nakręcenia filmu, a raczej wszystkich trzech części jednocześnie i wreszcie trzy lata pracy nad megafilmem – „trzy w jednym”. A teraz siadamy wygodnie w kinowym fotelu i przez trzy godziny ruszamy w podróż wraz z Frodo i jego Drużyną Pierścienia.
Z jednej strony klasyka literatury światowej, wielkie dzieło Johna Ronalda R. Tolkiena Władca Pierścieni, pół wieku później książki Janet K. Rowling opowiadające o niezwykłych przygodach charyzmatycznego, małego czarodzieja, Harry’ego Pottera. Dwa wspaniałe filmy, choć bez cienia wątpliwości adaptacja Władcy pierścieni jest i bez wątpienia na długo pozostanie precedensem w historii światowego kina.
Blisko piętnaście lat powstawała trylogia Tolkiena, trzy lata pracy nad scenariuszem, kolejne trzy lata przygotowań do nakręcenia filmu, a raczej wszystkich trzech części jednocześnie i wreszcie trzy lata pracy nad megafilmem – „trzy w jednym”. A teraz siadamy wygodnie w kinowym fotelu i przez trzy godziny ruszamy w podróż wraz z Frodo i jego Drużyną Pierścienia.