Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się czytać z takim namaszczeniem, uwagą, szacunkiem, powoli i bez pośpiechu książki, czy też w tym przypadku zaiste wiekopomnego dzieła. Kilka lat wstecz w równie pasjonujący sposób pochłonął mnie bez reszty Dżentelmen w Moskwie, lecz wtedy było to zupełnie inna historia, inne słowa, zupełnie inna gatunkowo i mentalnie opowieść.
Teraz zaś czytam i wciąż jestem dalej, niż bliżej, na 594 strony do końca, w tej równie szczególnej i jedynej w swoim rodzaju numeracji stron liczonych od końca z tych stron tysiąca. Nie wiem, jaki efekt będą miały te słowa, od dawna pomijając krótkie akapity nie byłem w stanie napisać nic znaczącego, dłuższego, przemyślanego pisząc wcześniej po kilka obszernych tekstów w tygodniu. Krótkich opinii, obszernych, przemyślanych recenzji.
Długo zwlekałem z sięgnięciem po Księgi Jakubowe, nie miałem do nich przekonania, choć kilka razy brałem je do ręki w tej czy innej księgarni, by po krótszej lub dłuższej chwili odłożyć je na półkę. Stało się jednak coś, co bez wątpienia poruszyło majestat tej ziemi, tego kraju i tego świata, Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk, coś, co w przypadku Polski nie zdarza się często, coś, co zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Gratulacje, ale też zaskakująca duża fala hejtu i nieprzychylnych słów. Temat na później, na ciąg dalszy tych prostych rozważań, teraz zaś pierwszy, później kolejny cytat:
Alfabety są niczym cegły – z jednych, wypalonych i gładkich, powstają katedry, z innych, gliniastych i szorstkich, zwykłe domy.
Rozsmakowałem się w tej lekturze, w tym prostym zgłębianiu tej obszernej i pasjonującej historii, w tych słowach, które w pewnym miejscu zbieram w jedno dzieląc się, co jakiś czas myślą prostą i piękną, odkrywam ten majestat kultury szczególnej, tę zbieżność trzech religii przy polsko-tureckiej granicy. Chaotyczne słowa zbieram w jedną całość, błądzę, prawie, jak we mgle...
Mgła jest mętną wodą, poruszają się w niej różne siły, które mącą umysł człowiekowi i zwierzęciu.
Stawiam kropkę, abym później mógł postawić kolejną literę, napisać zdanie, może jeden lub drugi akapit. Nie jest wykluczone, że ciąg dalszy nastąpi.
Teraz zaś czytam i wciąż jestem dalej, niż bliżej, na 594 strony do końca, w tej równie szczególnej i jedynej w swoim rodzaju numeracji stron liczonych od końca z tych stron tysiąca. Nie wiem, jaki efekt będą miały te słowa, od dawna pomijając krótkie akapity nie byłem w stanie napisać nic znaczącego, dłuższego, przemyślanego pisząc wcześniej po kilka obszernych tekstów w tygodniu. Krótkich opinii, obszernych, przemyślanych recenzji.
Długo zwlekałem z sięgnięciem po Księgi Jakubowe, nie miałem do nich przekonania, choć kilka razy brałem je do ręki w tej czy innej księgarni, by po krótszej lub dłuższej chwili odłożyć je na półkę. Stało się jednak coś, co bez wątpienia poruszyło majestat tej ziemi, tego kraju i tego świata, Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk, coś, co w przypadku Polski nie zdarza się często, coś, co zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Gratulacje, ale też zaskakująca duża fala hejtu i nieprzychylnych słów. Temat na później, na ciąg dalszy tych prostych rozważań, teraz zaś pierwszy, później kolejny cytat:
Alfabety są niczym cegły – z jednych, wypalonych i gładkich, powstają katedry, z innych, gliniastych i szorstkich, zwykłe domy.
Rozsmakowałem się w tej lekturze, w tym prostym zgłębianiu tej obszernej i pasjonującej historii, w tych słowach, które w pewnym miejscu zbieram w jedno dzieląc się, co jakiś czas myślą prostą i piękną, odkrywam ten majestat kultury szczególnej, tę zbieżność trzech religii przy polsko-tureckiej granicy. Chaotyczne słowa zbieram w jedną całość, błądzę, prawie, jak we mgle...
Mgła jest mętną wodą, poruszają się w niej różne siły, które mącą umysł człowiekowi i zwierzęciu.
Stawiam kropkę, abym później mógł postawić kolejną literę, napisać zdanie, może jeden lub drugi akapit. Nie jest wykluczone, że ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz