czwartek, 8 listopada 2018

Magdalena Wala - Rozalia

Jakiś czas temu Marianna, o której pisałem w ten sposób.

Książka, której nie sposób nie polubić. Dzięki autorce jest to opowieść o dziewczynie, której wiatr historii nie pozwolił stać biernie, gdy ojczyzna była w potrzebie. Dzięki temu okrzepła i jako osiemnastoletnia panna była już gotowa na wiele, bo wiele się musiało wydarzyć, aby poczuła się naprawdę szczęśliwa u boku Michała.
 

Chwilę później pojawia się Rozalia i łączy je znacznie więcej, niż podobna graficznie okładka. Łączy je epoka, rodzina, czy wreszcie starsza siostra. Nie wiem, kto był dobrym duchem twórczego dzieła, ale niezmiernie cieszy fakt, iż Magdalena Wala powołała do życia Rozalię. Jest to ta sama intensywność uczuć, myśli i doznań, jak miało to miejsce w przypadku dzielnej i walecznej Marianny. Młodsza siostra niejednokrotnie zazdrościła tego odważnego działania, była dumna z poczynań starszej siostry, jednak i przed nią los stawia nie lada wyzwanie. Musi stawić czoła czemuś równie ryzykownemu, jak odległa w czasie walka w szczerym polu. Książka, którą cenię i którą polecam, a jeśli czas pozwoli znajdzie w blogu swoje szersze odniesienie. Serdecznie polecam!

Magdalena Wala, Rozalia, Czwarta Strona, Poznań 2017

Brak komentarzy: