Kiedy w 1915 roku powstaje Equitable Building, w dzielnicy finansowej podnoszą się protesty. Oszczędny w formie, ale wielki i masywny 39-piętrowy wieżowiec zasłonił pobliskie ulice. Mniejsze biurowce zostawił bez dostępu do światła. Afera z Equitable Building ma swój finał w ratuszu. Radni zmieniają prawo zabudowy. Wprowadzone w 1916 roku tak zwane Zoning Law określa, jak budować wysoko bez efektów ubocznych, czyli całkowitego zaćmienia ulicy. Powierzchni zabudowy najwyższego pięta musi być co najmniej cztery razy mniejsza niż powierzchnia podstawy budynku. Ponieważ budynki mają już stalowe szkielety, buduje się coraz wyżej i coraz bardziej powiększa okna. W ten sposób utrwala się nowojorski styl architektoniczny. Budynki wyglądają teraz jak piętrowe, wyciągnięte w górę torty.
Do końca trzeciej dekady nowojorski drapacz chmur staje się drapaczem modelowym, od Chicago aż po Szanghaj. Buduje się szaleńczo szybko i z rozmachem. W 1925 roku w Nowym Jorku znajdują się 522 budynki 10-piętrowe i wyższe. W następnym roku powstaje kolejnych 30 biurowców. W 1929 roku stoi w mieście już 78 budynków wyższych niż 20 pięter i 19 budynków wysokich na ponad 40 pięter. Absolutny rekord świata! [s. 17, 21]
Ewa Winnicka, Nowy Jork zbuntowany - Miasto w czasach prohibicji, jazzu i gangsterów, Dom Wydawniczy PWN, Warszawa 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz