Nie ma w tym filmie zbędnego nadęcia, niekończącego się patosu, efektów specjalnych, które w nadmiernej ilości niszczą filmowe dzieło. Jest natomiast fenomenalnie pokazana historia z doskonale zarysowanym i zagranym wątkiem uczuciowym w tle.
Metro zaskakuje dramatem garstki szczęśliwców, którzy widząc światełko w tunelu za wszelką cenę pragną znaleźć swoją szansę na ratunek i przeżycie.
Coś, co zaczyna się bardzo niepozornie po 131 minutach przyprawia o palpitacje serca. Moskwa w dramacie metra onieśmiela i zaskakuje pod każdym względem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz