poniedziałek, 1 lutego 2021

Ostatni Mohikanin (1992)

Michael Mann w jednym ze swoich najlepszych filmów w osobie reżysera, Daniel Day-Lewis wraz z Madeleine Stowe stworzyli jak dla mnie jeden z najlepszych filmowych duetów ostatnich dekad.
Tak, bo rok 1992 to dwie, w momencie publikacji tego tekstu już prawie trzy, dekady wstecz, a magia tego filmu nie przemija i myślę, że trwać będzie wiecznie. W XVIII wieku na terenach Ameryki Północnej trwa walka o kolonie i supremację nad światem. Do głosu dochodzą aspiracje Anglików, ale i Francuzów, trwa wojna, z której żywi wyjdą tylko nieliczni.
Z opresji córki angielskiego dowódcy ratuje Sokole Oko wraz ze swym bratem Unkasem, ostatnim wojownikiem z plemienia Mohikanów. Uczucie, które pojawia się chwilę później nie ma sobie równych, film, aż nimi tętni. Do tego wyjątkowa oprawa zdjęciowa, Trevor Jones w niezapomnianej ścieżce dźwiękowej wraz z wkładem zespołu Clannad. Całość, której tylko nie można zapomnieć, ale wraca się do niego tak często, jak tylko to możliwe.
Co tu dużo mówić, kocham ten film!

Brak komentarzy: