W tych dziwnych czasach początku XX wieku kobieta wciąż była na straconej pozycji bez względu na to, jak wiele umiała i jak mocno przewyższała swoim intelektem otaczających ją licznie mężczyzn. Historia, którą w swej kontynuacji dzieli się z nami Ałbena Grabowska nie pozostawia złudzeń, co do tego, że bez wątpienia jest Królową polskiej literatury zaangażowanej emocjonalnie.
Wiele się musiało wydarzyć, tak naprawdę wybuch w Kodorowie sprawił, że nigdy nie dotarłaby tam, gdzie po długiej tułaczce z pewnym cyrkiem finalnie się znalazła. Jednak zanim poczuła się cenioną, kochaną i szanowaną musiała zaznać biedy i ubóstwa, ale wtedy też nie poznałaby małego, mądrego Franka, który z biegiem dni stał się jej najbliższą rodziną. Jednak to Wiedeń i Zygmunt Freud w swej szlachetnej osobie, to miejsce i ten wyjątkowy człowiek położyły podwaliny pod wszystko to, co musiało się później wydarzyć.
Taka w istocie jest Alicja, jakże łatwo ją poznać, jakże szybko można ją polubić, ale trzeba znaczenie więcej czasu, aby dostrzec jak wiele przeciwności losu musiała pokonać, aby stać tym, kim jest. Aby dotrzeć do miasta, w którym poczuje się naprawdę szczęśliwa po raz pierwszy od wielu, wielu lat. Alicji nie można nie lubić, Alicja już po urodzeniu zyskała naszą sympatię, a z biegiem lat stała się nam bardzo bliska.
Pierwsze spotkanie z Alicją było wyjątkowe, drugie nie pozostawia złudzeń, co do tego, że Autorka ma niebywały talent i w magiczny sposób umie kreować słowem. Nikt inny, jak tylko ona powinna zostać Przewodniczącą założonego właśnie teraz Klubu Opowiadaczy Poruszających Historii.
Ałbena Grabowska, Alicja w krainie czasów. Czas opowiedziany, Wydawnictwo Zwierciadło, Warszawa 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz