poniedziałek, 25 listopada 2019

Paullina Simons - Królestwo Nędzników

Miałem tego nie robić, a jednak nie mogłem się przemóc.
Postanowiłem sobie nie zaczynać żadnej innej książki, zanim nie dotrę do kresu Ksiąg Jakubowych. Podróż to długa, intensywna, wymagająca skupienia, podróż, w której na ułamek sekundy jednak się zatrzymałem.
Królestwo Nędzników przeniknęło mnie w ułamku sekundy, w tej jakże krótkiej materii czasu równie szybko dotknąłem 50 stron i jestem świadom, że jeszcze wiele ich dziś przede mną, w tej zaskakującej historii poszukiwania i odkrywania miłości bez względu na czas, miejsce i okoliczności. Łowca tygrysów jakiś czas temu podarował nam coś przedziwnego i ponadczasowego, teraz jesteśmy krok dalej, kilka materii świetlnych później z tą samą uradowaną buzią, zaskoczoną miną. Intensywnością myśli, pragnień i doznań... te osiem gwiazdek tak na początek, choć na nich bez wątpienia się nie skończy i słowa, które pojawiły się kiedyś...
Potem było już o jeden oddech za późno... potem serce potrzebowało jedną, drugą, kolejną minutę, aby tętent pędzących koni ucichł w skroniach. Aby oddech spokojny powrócił. 

-----------------------------------------------------------

Rytm jest podstawą mowy, retoryki, logiki. Rytm jest fundamentem melodii, melodia jest przepełniona harmonią, a harmonia jest miłością. Stąd bierze się muzyka. Dwa głosy, dwie dusze, dwa serca bijące unisono, jak jedno. 

Ułamek sekundy, chwila, mgnienie oka, jeden krótki oddech.
Przestrzeń czasu trudna do wyrażenia prostym słowem, a jednak to właśnie ta przestrzeń była, jest i bez wątpienia będzie bardzo istotna w ciągłych poszukiwaniach Juliana. Wiele już się wydarzyło, wiele emocji przelało się przez umysły i serca, stąd świadomość spotkania z Królestwem Nędzników nie pozostawiała obojętnym na to, co będzie i co może się wydarzyć. Rytm miłości dotknął nas już głęboko i ten właśnie rytm będzie istotny w być albo nie być Juliana, w tej lub innej materii czasu i miejsca. W imionach na M., które mają magiczną moc, jak to kiedyś ująłem i czytając nową powieść Paulliny Simons trudno się z tym nie zgodzić.
Nie spodziewałem się, że w ułamku sekundy ponownie historia ta wchłonie mnie głęboko i chwilę później będę już z nią jednością. Jedną chwilę dalej, kolejnych kilka mgnień oka wszystko, co było wokół straciło już swoje znaczenie. Oczekiwanie tej książki było dużo, ale zaskoczenie w lekturze jeszcze większe. Poruszony i onieśmielony łaknę już tego, co wydarzyć się może w finale, gdy Wyspa Nieopisana stanie się naszym królestwem na długie dni, miesiące i lata, a może tak naprawdę na krótkie mgnienie oka.

Orzechowe oczy Julianna napotykają spojrzenie jej brązowych na moment wystarczający, by uderzenie serca przebiegło z jego piersi do jej. 

Paullina Simons, Królestwo Nędzników, Świat Książki, Warszawa 2019 

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

Brak komentarzy: