niedziela, 16 lutego 2020

Magdalena Kordel - Malownicze. Tajemnica bzów

J
akiś czas temu Malownicze przeniknęło do naszej świadomości przynosząc te wszystkie odczucia i pragnienia, jakich oczekujemy w momencie, gdy bierzemy do ręki książkę. Czytamy, bo lubimy, bo szukamy odskoczni od codzienności, wreszcie czytamy, bo pragniemy dotrzeć tam, gdzie jak dotąd nikt przed nami nie dotarł.
Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po Malownicze nie miałem wątpliwości, że spotka mnie coś naprawdę dobrego i wyjątkowego. Magdalena Kordel już po kilku stronach oczarowała mnie lekkością pióra i pewną, trudną jednak do nazwania umiejętnością docierania do czytelnika.
Nie jest tajemnicą, że wszyscy teraz piszą darując nam, czytelnikom, mniej lub bardziej udane dzieła. Takie, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, ale też takie które poruszają zmysły i radują duszę.
Dwa spotkania z Malowniczem pozwoliły dosyć dobrze poznać jej mieszkańców, zaprzyjaźnić się z nimi, zyskać ich sympatię i uznanie. Trzecie w tym cyklu, Malownicze. Tajemnica bzów pozwala poznać historię pani Leontyny i zatrzymać się na dłużej w jej przytulnej przestrzeni zaczarowanego Kuferka. I to dzięki niej udajemy się do miasta jej dzieciństwa – Lwowa. Zastanawia mnie i intryguje ten Lwów, choć z drugiej strony zabieg literacki, jaki zastosowała autorka jest odważnym i godnym uwagi rozwiązaniem.
Opowieść zawieszona w dwóch czasach, w dwóch odległych miejscach, a przy tym wyłaniająca się powoli z mroku fascynująca historia Zosi i jej rodziny. Beztroskie dzieciństwo w leśniczówce za pan brat z pewnym duchem, a także z ukochanym dziadkiem Kotem, po którym przybierze pseudonim w Powstaniu. Jakiś czas później piękny i malowniczy Lwów z pierwszymi młodzieńczymi miłostkami Zosi, aby tuż przed wybuchem wojny zamieszkać w Warszawie.

- Kochany święty Antoni - szepnęła w końcu. - Co prawda jesteś bardziej od odnajdywania, ale widzisz, pomyślałam, że ty jesteś już nieco znudzony tymi latami poszukiwań zagubionych rzeczy, a ja z kolei doskonała w organizowaniu rozrywek... No i jesteś świętym, a dla świętego nie ma rzeczy niemożliwych, więc mam dzisiaj taką nietypową prośbę. Czy możesz mnie ukryć? Najpierw w szkole, bo wiesz, wczoraj trochę zasiedziałam się w parku i nie wszystkie lekcje przygotowałam. A mama złości się na mnie, gdy się spóźniam i znikam gdzieś po lekcjach... Ale jak tu nie znikać, kiedy na zewnątrz tak pięknie, no powiedz, słodki Antośku, jak? A wracając do mojej prośby, to jeszcze żeby Olek mnie nie zauważył, a potem rodzice. Bo będę się przebierać za chłopaka. To nic zdrożnego, nie martw się, ale sam widzisz, co za świat! Dziewczynki po prostu mają gorzej i muszą sobie radzić. No i żeby nikt mnie w tym chłopaku nie rozpoznał. Dobrze? - Z napięciem patrzyła w pochyloną głowę Antoniego.


Nie potrzebowałem wiele, wystarczyło raptem kilka stron, abym z radością odnalazł się w tej opowieści. Magdalena Kordel już od pewnego czasu wpisała się na listę moich ulubionych autorów. Z wyjątkową swobodą maluje słowem, a przy tym są to lekkie, klimatyczne, niebanalne w swej treści i formie, opowieści. Po Malownicze. Wymarzony dom i chwilę później, Malownicze.Wymarzony czas najnowsza powieść z tej serii, Malownicze. Tajemnica bzów jest chyba najlepszym, najbardziej przemyślanym dokonaniem autorki. Nie bez znaczenia jest też fakt, że z opowieści pani Leontyny, która kiedyś, dawno temu była małą, rezolutną Zosią i pod wpływem dramatycznych zdarzeń przybrała swoje drugie imię, przebija historia tajemniczego pierścionka, który w jej rodzinie był od pokoleń i który co rusz powraca we wspomnieniach i rozmowach z Madeleine. W sumie równie często, jak pewien tajemniczy jegomość pod witrynę sklepową Kuferka z niewiadomych powodów bojąc się przekroczyć jego próg. Natomiast wszystko, co dzieje się wokół, w tym zmagania Madeleine z gromadką dzieci tym razem są na drugim planie. Tym razem główna rola przypadła pani Leontynie.
Malownicze pojawiło się na mojej literackiej mapie i choć premiera książki 4 maja ja z odrobiną męskiej nieśmiałości już wyczekuję kolejnej kartki z podróży ze znaczkiem pocztowym w postaci Kuferka.

----------------------------------
Wywiad z Magdaleną Kordel polecam do lektury.
----------------------------------

* autorem zdjęcia autorki jest Adam Golec
 
Magdalena Kordel, Malownicze. Tajemnica bzów, Wydawnictwo Znak, Kraków 2015

Brak komentarzy: