sobota, 17 kwietnia 2021

943 dni No. 43

Kiedy pierwszy raz ją czytałem zbyt wiele spraw, wątków, tematów mi umknęło. Nie zastanawiałem się głębiej nad dziwnym, szalonym, pełnym sprzeczności, pokręconym życiem i losem Wandy Kronenberg.
 
22 lata. Młoda panienka, kobieta, która owinęła sobie wokół palca znaczną większość rozgrywających w okupacyjnej, wojennej Warszawie, choć nie tylko tutaj. Gestapo, Abwehra, SD, AK, Lwów i NKWD. Dużo tego, gra na dwa, trzy, czasem cztery fronty. A jednak do czasu tragicznej śmierci w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego wydawać by się mogło, że była nietykalna, choć kontrwywiad AK wystawił na nią wyrok śmierci. Jednak żadna z czterech prób zlikwidowania Wandy nie powiodła się. 
Wreszcie to, co pojawia się w wyróżnionym cytacie. Doskonały materiał na kolejny sezon serialu Ludzie i bogowie. Swoją drogą Alfred Spielker w sposób mniej lub bardziej zamierzony mam wrażenie, że odnalazł swoje filmowe odbicie w postaci, którą w doskonały sposób wykreował Piotr Adamczyk. Czy tak jest w istocie? 
Jedna z niewielu mocnych postaci w tym mocno koloryzowanym serialu wojennym i nie mam tu na myśli wspomnianych Ludzi i bogów. Kończąc jednak tę krótką dygresję dopiero u Michała Wójcika poznałem tą niezwykłą jak na warunki wojenne konfrontację obu panów.
 
Michał Wójcik, Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg - najgroźniejszej polskiej agentki
Znak Literanova, Kraków 2018

Brak komentarzy: