wtorek, 14 listopada 2023
niedziela, 12 listopada 2023
Anna Sokalska - Na psa urok
Miło jest mieć świadomość, że autor chciałby poznać moją osobistą opinię na temat swojego dzieła. To naprawdę miłe uczucie i może dzięki temu wpadła w moje dłonie książka Anny Sokalskiej, Na psa urok. Ten pies w tytule ma niebagatelne znaczenie. A także dedykacja, którą trzeba jednak poznać osobiście.
Przyznam się, że miałem pewne obawy na samym początku. Przez chwilę nie potrafiłem się odnaleźć, ale tylko przez chwilę. Później poszło już samo. Później była cała masa radosnych olśnień, niesamowitych zaskoczeń i wyjątkowych literackich doznań.
Proza Anny Sokalskiej bez wątpienia może zaskakiwać. I to nie tylko konwencją śmiałej powieści kryminalnej, ale też wyjątkowo rubaszną jej otoczką. Nie bez znaczenia jest udział Narratora w całym przedsięwzięciu, ale też fakt, że autorka mniej lub bardziej świadomie co jakiś czas musi „ugryźć się w język”. A dzięki temu pojawiają się w tekście szczególne w swej formie rozwiązania, których nie sposób nie zauważyć.
czwartek, 9 listopada 2023
Za wszelką cenę (2004)
Zastanawiający jest fakt, w którym ktoś, kto nie ma nic, kto pracuje ciężko od rana do nocy, kto nie wiąże końca z końcem ma znacznie więcej, niż każda inna osoba. Dla Maggie Fitzgerald taką wartość ma jej pasja. To właśnie boks, sport twardych facetów. Sport nie dla kobiet, też tak myślałem. Jednak oglądając Hilary Swank w roli Maggie zmieniłem zdanie.
Raz jeden miałem możliwość spojrzeć w oczy Clinta Eastwooda. Możliwość ta sprawiła, iż obecnie mogę w inny sposób odnosić się do niego, jako człowieka, aktora, reżysera. Kiedy ubiegłej zimy oglądałem Rzekę tajemnic nie sądziłem, że w jego dorobku coś jeszcze może mnie zaskoczyć. Tamten film niósł ze sobą potężną, emocjonalną dawkę, jaką obdzielić mógłbym kilka innych filmów.
Teraz cztery Oscary, jakie zdobył film Za wszelką cenę są szczególnym wyróżnieniem, które bez wątpienia było mu należne. Cilnt Eastwood już nie raz pokazał i udowodnił, że za kamerą równie dobrze sobie radzi, jak też przed nią. Choć nigdy się nad tym nie zastanawiałem, jak to jest, gdy aktor próbuje reżyserować? Czy szuka nowych wyzwań? Czy chce się sprawdzić? Nie wiem, jak odpowiedziałby na to Clint, z całą pewnością polubił to i dobrze się z tym czuje od dawna.
Renata L. Górska - Gdy ucicha ocean
Czytam wykorzystując każdą wolną chwilę i choć wciąż jestem dalej, niż bliżej już mogę powiedzieć, że zaskakuje i przykuwa uwagę. Autorka zabiera nas na daleką północ, na chłodne pozornie pozbawione blasku tereny Bretanii.
To nowe miejsce na ziemi dla Nadii wydaje się wprost wymarzone. Początkowe uprzedzenia równie szybko znikają jak się pojawiły. Pojawia się szansa na spokój ducha, na uporządkowanie chaosu, na nowe, wartościowe znajomości.
Drażniący przez moment styl pisania autorki dosyć szybko stał się atutem tej książki. W umiejętny sposób wprowadza czytelnika w sam środek życia bohaterów malując wokół nich zjawiskowo emocjonalny obraz, a przy tym dzieląc się Bretanią, jak widokówką przesłaną z podróży.
Przypływy i odpływy, ocean szumi, dudni w uszach, ale też bezsprzecznie fascynuje. Nadia ma już świadomość, że dotarła we właściwe miejsce. Zagubiona Polka na mapie Europy być może odkryła swoją bezpieczną przystań.
środa, 8 listopada 2023
Stefan Türschmid - Cień Lucyfera
W życiu nie ma przypadków, są tylko niewykorzystane możliwości. A taką bez wątpienia była książka Cień Lucyfera, która dzięki uprzejmości autora dotarła do mnie pocztą. W przeciwnym razie nigdy bym o niej nie usłyszał.
Wcześniej nazwisko Türschmid nie tylko nie było mi znane, nie spodziewałem się też sięgając po książkę Mrok i mgła, której autorem jest Stefan Türschmid tak wyjątkowej w swym wymiarze literackiej uczty. Stało się jednak to, czego sam odkrywając stopniowo losy Sonii nigdy nie mógłbym przewidzieć.
(…) Sonia Buriagina jest prymuską, urodziła się w dniu wybuchu Rewolucji Październikowej, stąd nie bez znaczenia jest fakt, że gości na pierwszej stronie leningradzkiej, 'Prawdy'. W siedemnaste urodziny dostępuje zaszczytu kandydowania na członka partii. Wyróżnienie, o jakim nie śmiała marzyć. Wywodzi się z dobrego domu, w którym największą wartość stanowią partia i towarzysz Stalin.
Jednak, gdy zaczynają znikać i umierać najbliżsi w Sonii następuje przemiana. Chwilę później wybucha Wielka Wojna Ojczyźniana, Leningrad zaczyna głodować, nadchodzą dni próby i walki o każdą minutę życia.*
wtorek, 7 listopada 2023
Richard Harvell - Dzwony
Literacki debiut, jaki można sobie tylko wymarzyć. Książka, która od samego początku do ostatnich stron tej opowieści sprawia tak niezwykłe wrażenie, iż trudno się zatrzymać, a serce bije tak mocno, iż czasem nie jesteśmy w stanie nad nim zapanować.
Tak, napisać taką powieść to rzecz niezwykła, mieć wsparcie przy pisaniu i tworzeniu, przelewaniu na papier własnych myśli to rzecz jedyna w swoim rodzaju. Zastanawiam się, jakich użyć słów, aby przekazać moc wrażeń i doznań, jaki towarzyszyły mi w trakcie całej lektury, jednak bez względu na to, jak bardzo wyszukane będą to słowa nigdy nie przekażą nawet w drobnym stopniu tego wszystkiego, co ze sobą niesie.
Już czytając krótkie wprowadzenie miałem wrażenie, że czeka mnie uczta i w rzeczy samej tak było, uczta to mało powiedziane. Richard Harvell dzięki wsparciu całej rodziny stworzył powieść piękną, wzruszającą, bogatą duchowo i emocjonalnie, z pietyzmem oddając szczegóły czasu, miejsca i epoki.
piątek, 22 września 2023
Babcia Gandzia (2012)
Dosyć niedawno stałem przed repertuarem kinowym i miałem dylemat, czy wybrać nową, polską komedię Wkręceni, czy też nie mówiącą mi zbyt wiele francuską komedię Babcia Gandzia. Co prawda, miałem pewną świadomość francuskiej produkcji jednak dałem się wkręcić Wkręconym i nadal tego żałuję.
Nie żałuję jednak niesamowitej przygody z francuską komedią wyjątkowo wysokich lotów. Nie bez powodu konfrontuję dwa filmy z tego samego gatunku, gdyż polscy twórcy powinni brać lekcje od swoich francuskich kolegów, jak się robi dobre kino. Bo komedia, dobra komedia to przede wszystkim pomysł, taki, który chwyci i taki, który bawi. A Babcia Gandzia bawi od pierwszej do ostatniej minuty.
Paulette po śmierci męża cierpi strasznie i nie może odżałować utraty cukierni, którą przerobiono na japońską restaurację. Dzięki temu jest zła, podła i wredna dla wszystkich wokół. Nie ma pieniędzy, komornik czyści jej mieszkanie. Jednym słowem, dramat.
niedziela, 13 sierpnia 2023
Efekt motyla (2004)
Czwórka dzieci zabawia się w perfidny sposób. Laska dynamitu trafia do skrzynki na listy, do domku, który do złudzenia przypomina ten, przy którym stoi. Podjeżdża samochód. Wysiada z niego uśmiechnięta kobieta z niemowlęciem na rękach. Idzie w stronę domu, lecz po chwili uświadamia sobie, iż warto jeszcze wyjąć pocztę...
Dzieją się różne rzeczy, które sprawiają, iż to, co widzimy i obserwujemy, co dostrzegamy i rejestrujemy zaczyna nas osaczać. Nadmiar nieprzystępnych bodźców, nadmiar informacji, których nie chcemy odbierać zaczyna nam ciążyć. W pewnym momencie pragniemy wyjść z tej ciemnej, kinowej sali, uciec jak najdalej. Uciec i zapomnieć. Lecz nie robimy tego, zbyt mocno pochłania nas tego, czego jesteśmy świadkami.
Choć tak nie postąpiłem, to jednak w momencie, kiedy pojawiły się napisy końcowe czułem się dziwnie. Czułem się otępiały, przybity, zdruzgotany. Trwało to krótko, lecz jednak miało miejsce. Z pozoru jedynie nieistotne zdarzenie. Nie potrafiłem wypowiedzieć słowa, nie potrafiłem się nawet zająknąć. Jedynym orzeźwieniem był nagły spadek temperatury już na zewnątrz.
wtorek, 8 sierpnia 2023
M. & M. Kuźmińscy - Kamień
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.
Zanurzeni całym swoim jestestwem w mroczną przeszłość spokojnego poniekąd Podhala.
Poruszeni tym wszystkim, co wydarzyło się przed laty na Śląsku i ten Pionek, który zadrwił sobie z milicji.
Teraz kamień. Ten biblijny, ale też ten w zaciśniętej pięści lecący w stronę Romów. Odkrywanych i poznawanych przed laty w trakcie pielgrzymek do Częstochowy dumnie idących pod czerwono-zielonym sztandarem, którego jedynym elementem było koło od wozu. Symbol ciągłego ruchu i przemieszczania się. Ci sami Cyganie pięknie pokazani w filmie Papusza z 2013 roku.
Ciało małego chłopca odkryte w romskiej osadzie nie zaskakiwałoby tak bardzo, gdyby nie fakt, że jego jasne, pszeniczne włosy i jasna karnacja w żaden sposób nie oddają popularnych rysów ciała i twarzy cygańskiej społeczności.
Zanurzeni całym swoim jestestwem w mroczną przeszłość spokojnego poniekąd Podhala.
Poruszeni tym wszystkim, co wydarzyło się przed laty na Śląsku i ten Pionek, który zadrwił sobie z milicji.
Teraz kamień. Ten biblijny, ale też ten w zaciśniętej pięści lecący w stronę Romów. Odkrywanych i poznawanych przed laty w trakcie pielgrzymek do Częstochowy dumnie idących pod czerwono-zielonym sztandarem, którego jedynym elementem było koło od wozu. Symbol ciągłego ruchu i przemieszczania się. Ci sami Cyganie pięknie pokazani w filmie Papusza z 2013 roku.
Ciało małego chłopca odkryte w romskiej osadzie nie zaskakiwałoby tak bardzo, gdyby nie fakt, że jego jasne, pszeniczne włosy i jasna karnacja w żaden sposób nie oddają popularnych rysów ciała i twarzy cygańskiej społeczności.
Wieść o tej zbrodni błyskawicznie rozchodzi się po okolicy.
Kamień po raz kolejny zaskakuje. Żywa, dynamiczna lektura, która nie pozostawia miejsca na swobodny oddech, emocji przybywa, jest ich coraz więcej. Anka Serafin próbuje nawiązać kontakt z Romami, jednak po raz pierwszy pozostaje bezsilna. Wiele będzie się musiało wydarzyć, aby ktoś jej zaufał. Z drugiej strony Strzygoń pragnie poruszyć sumienia, jednak jego słowa wywołują zupełnie inny efekt.
Spadająca gwiazda. Meteoryt. Prosty kamień leżący na ziemi.
Proza, która nie pozostawia obojętnym. I gdzieś tam kiedyś napisana Cyganeczka.
Kamień po raz kolejny zaskakuje. Żywa, dynamiczna lektura, która nie pozostawia miejsca na swobodny oddech, emocji przybywa, jest ich coraz więcej. Anka Serafin próbuje nawiązać kontakt z Romami, jednak po raz pierwszy pozostaje bezsilna. Wiele będzie się musiało wydarzyć, aby ktoś jej zaufał. Z drugiej strony Strzygoń pragnie poruszyć sumienia, jednak jego słowa wywołują zupełnie inny efekt.
Spadająca gwiazda. Meteoryt. Prosty kamień leżący na ziemi.
Proza, która nie pozostawia obojętnym. I gdzieś tam kiedyś napisana Cyganeczka.
Refleksja nad pięknym światem Romów.
sobota, 8 lipca 2023
M. & M. Kuźmińscy - Mara
Górale. Ślązacy. Cyganie.
Z wielką niecierpliwością oczekiwałem tego, co miało przynieść czwarte spotkanie z Anką Serafin i Bastianem Strzygoniem. Okładka nie pozostawiała wątpliwości, co do tego, że kolejną grupą etniczną będą Żydzi. Nie bez znaczenia jest też wszystko to, co już wcześniej za ich przyczyną wydarzyło się w literaturze i filmie. Co kiedyś ująłem w ten sposób.
Stary Żyd Tag z jego karczmą na skrzyżowaniu trzech zaborów z niesamowitym obrazem pięknej kultury i niepewności jutra.
Władysław Szpilman płaczący na pustym Umschlagplatzu nad losem swojego narodu.
Józek z niedowierzaniem pytający starą zielarkę, - Jesteście pewna matko?!
Teraz, krok dalej i kilka przeczytanych książek bliżej kości zmarłych opowiadają swoją tragiczną historię. Kości zmarłych odkryte dosłownie i w przenośni na własnym podwórku.
Z wielką niecierpliwością oczekiwałem tego, co miało przynieść czwarte spotkanie z Anką Serafin i Bastianem Strzygoniem. Okładka nie pozostawiała wątpliwości, co do tego, że kolejną grupą etniczną będą Żydzi. Nie bez znaczenia jest też wszystko to, co już wcześniej za ich przyczyną wydarzyło się w literaturze i filmie. Co kiedyś ująłem w ten sposób.
Stary Żyd Tag z jego karczmą na skrzyżowaniu trzech zaborów z niesamowitym obrazem pięknej kultury i niepewności jutra.
Władysław Szpilman płaczący na pustym Umschlagplatzu nad losem swojego narodu.
Józek z niedowierzaniem pytający starą zielarkę, - Jesteście pewna matko?!
Teraz, krok dalej i kilka przeczytanych książek bliżej kości zmarłych opowiadają swoją tragiczną historię. Kości zmarłych odkryte dosłownie i w przenośni na własnym podwórku.
środa, 7 czerwca 2023
Katarzyna Michalak - Zacisze Gosi
Imiona na M. mają magiczną moc…
Są takie powieści, które nawet nie wiesz, kiedy pochłaniają cię bez reszty. Są też takie historie, które umiejętnie opowiedziane zaskakują bardziej, niż można zdawać sobie z tego sprawę. I tak jest właśnie z Zaciszem Gosi.
W trakcie lektury zestawiłem ją w jedno, ją, czyli powieść Katarzyny
Michalak, z trzema innymi powieściami, których poznanie swego czasu
sprawiło mi nieopisaną wręcz przyjemność. Urok Jeźdźca Miedzianego nie
przemija nigdy, Alibi na szczęście podarowało radość z lektury, a Malownicze. Wymarzony dom uniosło mnie wysoko.
Do samego nieba.
Tutaj słowa z lekkością delikatnej wyjątkowo muzycznej nuty spadają same ku nam dając radość i wzruszenie. Tutaj człowiek czuje, że doświadcza czegoś wyjątkowego, pięknego, urzekającego, czy wręcz kojącego. Jak dotąd nie miałem przyjemności obcowania z książkami, do których przyczyniła się Katarzyna Michalak. Zacisze Gosi to już krok dalej po Ogrodzie Kamili, który otworzył „kwiatową serię”, a chwilę przed Przystanią Julii. Znając środkową już czekam na początek tej historii, jak też na jej końcowe dopełnienie wiedząc już, że bieżące rozdanie przyniosło dramat, ale i coś więcej.
Do samego nieba.
Tutaj słowa z lekkością delikatnej wyjątkowo muzycznej nuty spadają same ku nam dając radość i wzruszenie. Tutaj człowiek czuje, że doświadcza czegoś wyjątkowego, pięknego, urzekającego, czy wręcz kojącego. Jak dotąd nie miałem przyjemności obcowania z książkami, do których przyczyniła się Katarzyna Michalak. Zacisze Gosi to już krok dalej po Ogrodzie Kamili, który otworzył „kwiatową serię”, a chwilę przed Przystanią Julii. Znając środkową już czekam na początek tej historii, jak też na jej końcowe dopełnienie wiedząc już, że bieżące rozdanie przyniosło dramat, ale i coś więcej.
piątek, 28 kwietnia 2023
Anna Litwinek - Czarownica
Czarownice są wśród nas…
Wydawać by się mogło, że zamierzchłe czasy Inkwizycji, palenia na stosie tylko dlatego, że ktoś miał odrobinę bardziej światły umysł, niż gnuśny sąsiad, dawno przeminęły. Tak czarownice, jak też płonące stosy. O ile tych drugich na szczęście spotkać już nie można, to w wypadku czarownic i ich obecności wśród nas nic nigdy nie wiadomo.
Ziarenko do przemyśleń zasiała w moim, bo jeszcze nie w waszym, umyśle Anna Litwinek i jestem również przekonany, iż czytając jej powieść Czarownica poczujecie się podobnie. O autorce nie wiadomo zbyt wiele, ale jak to czasem bywa nic nie mówiące debiuty mogę stać się nagle wielkiego formatu wydarzeniem. Czasem z prostych słów wieszcz potrafi upleść zaczarowaną opowieść, gdzie kamienice, krypty kościelne i zamki stare. Tutaj, jak karta z Tarota na drodze stanie Archeolog i choć nie zapała do Sonii sympatią z pierwszego spojrzenia drugie może mieć zupełnie inne odniesienie.
Władca Pierścieni – Drużyna Pierścienia (2001)
Przyszedł taki czas, przyszedł taki rok, że oto świat poznał dwie wielkie adaptacje. Oto doszło do pojedynku Harry’ego Pottera i Froda Bagginsa, gdzie mały adept sztuki czarnoksięskiej został pokonany przez jego rówieśnika, małego hobbita, przynajmniej w walce o zaszczytne, filmowe statuetki Oscara. Świat został zaczarowany, świat został odmieniony...
Z jednej strony klasyka literatury światowej, wielkie dzieło Johna Ronalda R. Tolkiena Władca Pierścieni, pół wieku później książki Janet K. Rowling opowiadające o niezwykłych przygodach charyzmatycznego, małego czarodzieja, Harry’ego Pottera. Dwa wspaniałe filmy, choć bez cienia wątpliwości adaptacja Władcy pierścieni jest i bez wątpienia na długo pozostanie precedensem w historii światowego kina.
niedziela, 9 kwietnia 2023
Juli Zeh - Corpus Delicti
Sante, Panie i Panowie. Zanim zaprezentuję ofertę waszego życia, ze wszech miar zaskakującą w każdej postaci sięgnę po słowa, które sprawią, że jeszcze uważniej będziecie rozważać to, o czym wspomnę za moment:
(…) Największe przekleństwo człowieka polega na tym, że najszczęśliwsze chwile życia rozpoznaje dopiero po niewczasie.
Tylko jedno zdanie Panie i Panowie, a jak głębia. Jakie bogactwo myśli i uczuć, jakie pragnienie sięgnięcia po to, co było i przeminęło. Ale to, co ma się pojawić będzie niezwykłe w swojej postaci, będzie zaskakujące w każdy, możliwy sposób.
Otóż wyobraźcie sobie, że nie ma bakterii i zarazków, nie ma raka, białaczki, innych chorób, które sprawiają ból i cierpienie. Życie w pełnym radości błogostanie, życie pozbawione problemów, życie w zgodzie z METODĄ. Umysł jest czysty, przejrzysty, pozbawiony dymu tytoniowego, kofeiny, innych używek, które tam nie są nikomu do niczego potrzebne. Raj na ziemi. Wizja szklanych domów, gdzie określone zasady życia i współżycia pozwalają żyć długo i szczęśliwie. Ale, czy na pewno? Czy to, co widzimy i to, co nas otacza jest lepsze od tego, czego nie znaliśmy lub co może nam ograniczono wmawiające, że jest to złe, zdradliwe, skażone i całkowicie zakazane.
Plac Zbawiciela (2006)
Zastanawiam się, jak to jest, że w trudnych czasach robiliśmy trudne filmy, w tych trochę lepszych, choć wciąż trudnych, powstają na ogół tylko smutne, refleksyjne, czasem wręcz dramatyczne obrazy dotykające polskiej, szarej rzeczywistości. Jakże mało tego pogodnego, refleksyjnego kina, jest tylko jeden Jan Jakub Kolski, a co z całą resztą?
Mój wstęp ma taki, a nie inny charakter, gdyż Plac Zbawiciela to kolejny dowód na to, że znacznie łatwiej zrobić dramat, niż miły, przyjemny film obyczajowy, a może inaczej, może nie chodzi oto, że łatwiej, tylko wygodniej. Nie wiem, dlaczego, ale trudno mi pisać o tym filmie i to nie, dlatego, że mi się nie spodobał, bo tak nie jest, może, dlatego, że w kinie, a przede wszystkim polskim szukam czegoś innego.
Film państwa Krauze zasługuje na uznanie, na aplauz, na wyróżnienia i nagrody. Jest trudny, dramatyczny, tragiczny, choć prosty w formie i treści, jakże „warszawski”, jednak dzień powszedni, życie, media, zbyt często malują nam takie właśnie obrazy. Jakże mało wokół nas Słońca, uśmiechu, pogody ducha, pozytywnego nastawienia do świata.
Subskrybuj:
Posty (Atom)