środa, 20 marca 2019

Doktor Żywago (1965)

Nie pamiętam, co było pierwsze – film, czy książka, pamiętam jednak, że od najmłodszych lat byłem pod wielkim urokiem Lary i miłości Żywago do niej. To młodzieńcze zapatrzenie miało znacznie większy efekt, niż fascynacja Lamią z pewnej polskiej, przewrotnej komedii.
Książka, którą napisał Borys Pasternak nie ma sobie równych, historia, którą przekazał poruszyła swego czasu niebo i ziemię i choć po drodze pojawiły się inne, równie pasjonujące historie, to jednak chorobliwe, choć wielkie serce Żywago, jego talent, jego wrażliwość, jego Lara, choć przecież była Tonia – miłość, której nie przemogły wielka wojna i rewolucja. A jednak Lara i jej oczy nie miały sobie równych. Julie Christie i Omar Sharif stworzyli niezapomniany duet w tym filmie, kolejne adaptacje nigdy już nie były tak wyjątkowe i inspirujące. Całość podkreśla wyjątkowa muzyka, której autorem jest Maurice Jarre, poniżej w linku temat z tego filmu.

Paullina Simons - Jeździec Miedziany


K
siążka, która odcisnęła na mej duszy wielkie piętno!

 
Czytając wprowadzenie już w pierwszym zdaniu dowiadujemy się, że Jeździec Miedziany jest jakby odbiciem lustrzanym Doktora Żywago Borysa Pasternaka. W drugim, wytłuszczonym zdaniu czytamy jeszcze - Historia wielkiej namiętności szukającej spełnienia w nieludzkich warunkach systemu totalitarnego.
W istocie, jakby na to nie patrzeć, oba stwierdzenia w sposób pełny oddają charakter tej wspaniałej, zaskakującej, niesamowitej historii. U Pasternaka jest to opowieść z okresu I wojny światowej i rewolucji październikowej, wielka miłość Lary i Jurija, młodej, pięknej niebieskookiej blondynki oraz pełnego ideałów, poety i lekarza. Powieść nagrodzona Nagrodą Nobla, którą Pasternak zwraca, w związku z ostrą kampanią prasową skierowaną przeciw niemu po ukazaniu się powieści za granicą, a także równie wspaniała adaptacja filmowa nagrodzona pięcioma statuetkami Oskara. W roli doktora Żywago wystąpił Omar Sharif, natomiast w postać Larysy wcieliła się Julie Christie.

#fotograficznaświadomość No. 19

Alicja

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 20

Alicja

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 21

Alicja

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

poniedziałek, 11 marca 2019

Marc Levy - Przeznaczenie


Czytając jakiś czas temu Pachnidło nie zdawałem sobie sprawy, że zapachy do mnie powrócą w tak pasjonujący i niezwykły sposób. A jednak stało się coś, na co sam nigdy bym nie wpadł, gdyby nie fakt, że moją uwagę przykuła powieść Przeznaczenie.

Co byś poczuła, gdyby ktoś w zbliżającą się Wigilię przepowiedział ci, że mężczyzna twojego życia właśnie przeszedł w trakcie zakupów za twoimi plecami, aby dowiedzieć się, kim jest musisz odbyć daleką podróż poznając po drodze sześć innych osób? Powieść pięknie wpisuje się w przedświąteczny nastrój. Historia, która prowadząc ulicami szarego Londynu nagle wprowadza nas w urokliwe, choć skrywające mroczne tajemnice uliczki Stambułu.
Dla Alice, która racjonalnie podchodzi do życia spotkanie z wróżką było czymś, o czym chciałaby zapomnieć. Czymś, do czego nie przywiązywała większej wagi, wreszcie była to sytuacja tak niedorzeczna, że zupełnie nie dawała jej wiary. A jednak pojawiać się zaczęły określone sytuacje, które w jakiś sposób mogłyby potwierdzać to, czego się dowiedziała, choć przecież można uznać je jedynie za przypadki. Poza tym nie stać ją było na podróż na drugi koniec świata nawet dzięki temu, że czasem jej perfumy przynosiły określone dochody.

Kathleen Tessaro - Kolekcjonerka perfum

Zapachy, jak często zwracam na nie uwagę? Na ile świadomie bądź nie sięgamy po określony perfum, aby był to nasz osobisty zapach. Im bardziej oryginalny, tym lepiej. Im mniej znany, tym większa szansa, że nie pachnie nim już pół świata.

Dlaczego zwracam na to uwagę? Niby nic takiego, a jednak w tym krótkim wstępie ukrywa się istota niesamowitej pod każdym względem powieści, Kolekcjonerka perfum. Książka, która sprawi, że wasze postrzeganie zapachów ponownie się wyostrzy.
Już raz wybieraliśmy się do Grasse…

(…) Philippe pozwolił im na piknik wśród jaśminów. Potem podłożyli sobie pod głowy zwinięte żakiety i zasnęli. Słońce muskało im twarze, powietrze pachniało morską wodą, gorąco ziemią i jaśminem.
- To coś wyjątkowego – powiedział Valmont, obracając się ku Evie. – Rozumiesz teraz, prawda? To zapachy definiują świat, nie słowa, nie kształty, ani dźwięki. Wszyscy rozumieją języki woni, w tym rzecz.
Skinęła głową, nie chcąc otaczać się słowami, kształtami czy dźwiękami.

#wierszemczyprozą No. 10


Po trzech opublikowanych tekstach piosenek trzy kolejne,
którymi chciałbym się podzielić.

Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Jesteś kwiatem
jesteś ranną mgiełką
jestem tym wszystkim, czego pragnę
dziś, spokojem jesteś w te szalone dni

Zaczaruj w ciszy wszystkie myśli nasze
pozwól zrozumieć sens ulotnych dni
jesteś tak blisko, na wyciągnięcie ręki
jesteś tak blisko, prawie na dotyk

Jesteś kwiatem
jesteś ranną mgiełką
jestem tym wszystkim, czego pragnę
dziś, spokojem jesteś w te szalone dni

Czasem się zdarza, że życie nas razi
i chcielibyśmy zniknąć z tego świata
pojawia się człowiek, on cię zrozumie
on wynagrodzi wszystkie podłe dni

Jesteś kwiatem
jesteś ranną mgiełką
jestem tym wszystkim, czego pragnę
dziś, spokojem jesteś w te szalone dni

W nim odnajdujesz swego życia sens
i choć czasem trudno razem łatwiej jest
mówisz, nie umiesz, może boisz się
miłość wyzwaniem wszak życiowym jest

#wierszemczyprozą No. 11


Po trzech opublikowanych tekstach piosenek trzy kolejne, 
którymi chciałbym się podzielić.

Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Nakreśl w ciszy kształt mego nieba
pozwól wierzyć, że życie ma sens
jesteś obok i tylko to się liczy
wszystko inne samo ułoży się

Jeszcze wczoraj byłeś tuż obok mnie
jeszcze wczoraj żyłam dla twego uśmiechu
teraz wszystko zmieniło się

Odebrano wierzącym nadzieję
że cierpienie nie dotknie ich też
jednak człowiek wystawiany na próby
jakże często przez los zły jest

Po złych chwilach te dobre przyjść muszą
nagle człowiek stanie w tym progu
nie znasz go, nie wiesz kim jest
jednak on posłańcem dobrych dni jest

Nakreśl w ciszy kształt mego nieba
pozwól wierzyć, że życie ma sens
jesteś obok i tylko to się liczy
wszystko inne samo ułoży się

#wierszemczyprozą No. 12


Po trzech opublikowanych tekstach piosenek trzy kolejne,
którymi chciałbym się podzielić.

Tekstem, który czeka na Twoją muzykę, interpretację, vocal. Swego czasu dla relaksu napisałem ten i kilka innych. Życzę miłego odbioru.

Zasłuchani w ciszę wokół nas
jakże często zabiegani przecież
wczoraj przyszedł właśnie dobry czas
aby nie bać się o miłości opowiedzieć.

Oto ona dopada cię czasem
nawet nie wiesz kiedy taka pora
gdy oddychasz już jej oddechem
gdy bicie jego serca twoim.

Ref.

Tylko wtedy gdy na jednym oddechu
żyć będziecie w każdej prostej chwili
tylko wtedy gdy człowiek w człowieku
swoje życie zanurzy na dobre
tylko wtedy wszystkie trudne sprawy
nagle będą takie bardzo proste.

W tobie ujrzałam dziś niebo
nagle odetchnęłam z ulgą
wciąż mi ciężko, to prawda
życie toczy się swoją nutką.

Namalowane klasy na niebie
ktoś gra na nich w podskokach
ktoś inny szlocha na ziemi
taka to życiowa melodia.

Ref.

Tylko wtedy gdy na jednym oddechu
żyć będziecie w każdej prostej chwili
tylko wtedy gdy człowiek w człowieku
swoje życie zanurzy na dobre
tylko wtedy wszystkie trudne sprawy
nagle będą takie bardzo proste.

niedziela, 10 marca 2019

Miasto 44 (2014)

Kiedy w 2006 roku Jan Komasa nakreślił pierwszy szkic scenariusza Miasto 44 nikt chyba nie sądził, a tym bardziej on sam, że na efekt końcowy przyjdzie nam czekać aż osiem lat. A jednak musiała minąć prawie dekada, aby objawił się światu obraz, który nie tylko opowiada o powstaniu warszawskim, ale jest to również urzekający epos historyczny opowiedziany przez młodych ludzi i do młodych w dużej mierze skierowany. Choć nie jest powiedziane, że dużo starszy widz nie wyjdzie po sensie wzruszony i poruszony.
To, co podkreślał reżyser w trakcie konferencji prasowej i co już wcześniej pojawiło się w materiałach dotyczących produkcji tego filmu – intencją twórców było opowiedzenie losów ludzi, a nie konkretnych dowódców, czy też ich oddziałów. Młodych ludzi, którzy z różnym nastawieniem stawali do walki w godzinie „W” i zachodzących w nich zmianach, jaki następowały pod wpływem wydarzeń i przebiegu walk.

Pachnidło: Historia mordercy (2006)

Film, który przejdzie do historii...

Na temat książki napisano i powiedziano już wszystko. Ten, kto czytał wie, o czym mówię. Każdy, kto jej nie zna swoją podróż w świat zmysłów i zapachów powinien zacząć właśnie od lektury. Dopiero później warto poznać filmową adaptację Pachnidła. Dzięki temu zabiegowi będzie to bardziej zaskakujące doznanie.
Znam lepsze i gorsze adaptacje. Znam takie, które w ogóle nie powinny się pojawić, znam kilka dobrych i ciekawych. Jeśli spojrzeć na Pachnidło, to wkład pracy potężnego sztabu ludzi przynosi efekt bliski doskonałości.
Musiałem zmierzyć się z tym filmem dwa razy, abym mógł napisać kilka mądrych słów. Choć mam wrażenie, że dwa to zbyt mało. Rzadko się zdarza, aby natłok myśli trudny był do ubrania w słowa, gdyż nie o słowa tu idzie. One same w sobie są niczym, jeśli myślimy o filmowym Pachnidle.

#fotograficznaświadomość No. 16

Carol

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 17

Carol

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 18

Carol

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

piątek, 8 marca 2019

Tadeusz A. Kisielewski - Po zamachu

Cieszy fakt, że powstają tak wyjątkowe w swej treści i formie publikacje. Po raz kolejny Tadeusz A. Kisielewski daje dowód swojej rzetelności oraz fachowości w dzieleniu się historyczną wiedzą.

Po wcześniejszych publikacjach autora – myślę tu o Zamachu i Zabójcach, (nie jest mi znana książka, Gibraltar i Katyń), to, czego jestem świadkiem w lekturze budzi szczery podziw dla konsekwencji wielu lat poszukiwań, dociekań w rozwikłaniu rzeczywistego przebiegu wydarzeń z 4 lipca 1943 roku. To, co sam autor podkreśla w trakcie lektury – nie jest słusznym sięgnięcie w pierwszej kolejności po książkę Po zamachu bez znajomości wcześniej wymienionych publikacji.
Jest to o tyle ważne, iż każda z nich na przestrzeni kilku lat wnosi nowe informacje, dowody w badanej sprawie, relacje świadków, do których autorowi udało się dotrzeć. Pewne tezy postawione wcześniej udało się potwierdzić, udokumentować, nadać im realny rys historyczny. Pojawiły się też takie, które nadal wymagają określonej weryfikacji.

Bernhard Schlink - Lektor

Nie pamiętam
, kiedy miałem przyjemność oglądać film Lektor. Bez wątpienia minął już jakiś czas, gdy mierzyłem się z adaptacją książki, którą dopiero dziś skończyłem czytać. Książki, która nie jest opasłym tomem, a jedynie cienką, delikatną i niezbyt obszerną powieścią. Taką, którą bez większego wysiłku można przeczytać w jednym podejściu od początku do końca.
I dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jest to zaskakująco piękna i jakże wyjątkowa adaptacja książki Bernarda Schlinka. Nie bez powodu również na okładce tego trzeciego wydania pojawia się Kate Winslet, bo to jej Hanna zawdzięcza doskonałość interpretacji, a także niezwykłą, ale też tragiczną osobowość. Bo to właśnie Hanna jest osią opowiadanej historii i ciężarem duszy pewnego chłopczyka, który przypadkowi zawdzięcza uratowanie z opresji, ale też później dzięki świadomym wyborom uczy się życia u boku najważniejszej kobiety jego życia. Bo to nie matka, siostra, czy może żona, ale właśnie Hanna odcisnęła na nim szczególnie bolesne piętno.

#tryptykrybnicki No. 01

Klaudia
FujiFilm Superia XTRA, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#tryptykrybnicki No. 02

Klaudia
FujiFilm Superia XTRA, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#tryptykrybnicki No. 03

Klaudia
FujiFilm Superia XTRA, Canon 50E


Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

środa, 6 marca 2019

James Oswald - Kości zmarłych

Łapiesz się na tym, że kiedy znasz już choć trochę inspektora McLeana, wiesz już, że mała, malutka, niepozorna historia przemienić się potrafi w coś naprawdę wielkiego. I bez dwóch zdań tak właśnie jest.

Przez Kości zmarłych nie da się przelecieć, przeskoczyć, bo jeśli tylko raz w nie wdepniesz one z tym dziwnym dźwiękiem, nieprzyjemnym, złowieszczym chrzęstem, wciągną cię głębiej, jeszcze głębiej. Przyznać się też muszę, że po czterech powieściach, których bohaterem jest inspektor McLean, (nadal się zastanawiam, jak poprawnie wypowiada się to nazwisko), ale też grupa bliskich mu współpracowników – sierżant Ritchie, Bob Gburek, posterunkowy MacBride, ich nie da się nie lubić. Do nich człowiek przywiązał się już na początku, dawno temu, gdy narodziła się ziemia i nikomu bliżej nieznany inspektor sięgnął po swoją pierwszą sprawę. Od tamtej pory tak wiele się wydarzyło, iż tylko ten, kto poznał wszystkie cztery rozdania świadom będzie tego, o czym myślę, ale też piszę i czym w swej uprzejmości się dzielę.
Znaleziony w środku mroźnej zimy nagi trup, z całą pewnością nie pierwszy i nie ostatni tej zimy, tylko pozornie może być zwykłym trupem. Ktoś jednak bardzo się postarał, aby od innych znacznie się wyróżniał, co nie tylko wymagało wiele pracy, ale przede wszystkim sam poszkodowany wiele zaznał przy tej okazji bólu.

Blair Holden - Bad Boy's Girl


Blair Holden zagrała śmiałą kartę, bo wyjść od takiego początku to bez wątpienia duże ryzyko, które w tym przypadku bez cienia wątpliwości bardzo się opłaciło.

Spoglądasz na okładkę i nie wiesz, czego się spodziewać. Nawet to, co czasem w kilku zdaniach proponuje wydawca nie zawsze jest pomocne. Czasem grasz w ciemno nie wiedząc, co może się wydarzyć. I czy książka, na którą stawiasz będzie godna twojej uwagi. Czasem jednak, jak to już kiedyś ująłem, los postawiony w ciemno zwraca się po tysiąckroć i dzieje się coś niezwykłego, niesamowitego, coś, co odbiera mowę i zamyka czas na jakiś czas w materii odkrywanej historii.
Tammara Webber, Colleen Hoover, Elżbieta Rodzeń. Trzy wiodące nazwiska w nurcie New Adult. Zawsze miały wiele dobrego do powiedzenia i przekazania. Jest bez wątpienia kilku innych twórców, którzy lepiej lub gorzej odnajdują się w tym nurcie i jest Blair Holden. To nazwisko bez wątpienia warto będzie zapamiętać, gdyż to, czego doświadczamy za sprawą Bad Boy’s Girl już przekracza wszelkie możliwe granice literatury dobrej, interesującej, emocjonalnej, czy może doskonałej. Literatury, która od samego początku wnosi coś szczególnego do świadomości czytelnika na wszystkich stronach tej intrygującej żółtej książki.

#wierszemczyprozą No. 07


Po trzech tekstach piosenek kolejne trzy napisane swego czasu wiersze.

Sobota

Jedno krótkie słowo
kilka pociągnięć pędzla
wczoraj duch samuraja
dzisiaj piękna gejsza

jedno krótkie słowo
jeden tylko oddech
dłonie na jej skórze
czego pragniesz powiedz

ulotność zmysłów
skóra śnieżnobiała
ulotność zmysłów
dłoń Tobie podana

bose stopy w kwiecie wiśni
bose stopy niewinnością pełne
patrzysz prosto w oczy
pragniesz jeszcze więcej

patrzysz prosto w oczy
szukasz Jej spojrzenia
przyglądasz się kobiecie
dotykającej kobietę

me imię Taka głowa jej
spuszczona znasz ją
choć pewna nie jesteś
znasz ją śniłaś o niej

me imię Taka teraz mówi
śmielej dłoń Twa blisko niej
dłoń Twa mgłą okryta poznaje
delikatną linię jej wiotkiego ciała

dokąd sen prowadzi
czy znasz tą odpowiedź
jaka jest jego droga
jeśli wiesz powiedz

szepnij gdy o brzasku ulotność
materii przyobleczona w Słońce
dotknie Twej powieki by na zawsze
zabrać wspomnienie tej zmysłowej nocy

#wierszemczyprozą No. 08


Po trzech tekstach piosenek kolejne trzy napisane swego czasu wiersze.

Spełnienie

Dotknąłem ciszy w pastelowych barwach
spotkałem Ciebie chwilę później pożar
okrył wokół ziemię

chwilę później było już o jeden krok za późno
to co było odeszło to co przyszło
nie przyniosło niczego dobrego a jednak

pozostało niezachwiane wrażenie spełnienia
pozostała jedność ciał i umysłów
choć w odległości lat świetlnych

a dalej

nie ma tego, co już było
nie ma tego, co przeminęło
wreszcie nie ma tego, co zostało wraz z Nią
nie ma spokoju ducha i długo go nie będzie

wtedy jedynie on, Ona i odległy dźwięk
spadających na powieki okrytych mgłą
leningradzkich nocy polarnych

i może jeszcze samotna ławka w pobliskim parku
niemy świadek zdarzeń


(04.10.26)

Świadectwo tego, o czym dobrze wiesz M.

#wierszemczyprozą No. 09


Po trzech tekstach piosenek kolejne trzy napisane swego czasu wiersze.

Piątek

Myśli niezapisane
pozostają w Tobie
słowa niewypowiedziane
chodzą Ci po głowie

jedna rozmowa
czuję się lepiej
jedna rozmowa
jestem innym człowiekiem

wiem więcej
nie uciekam z pola
wiem więcej
z szacunkiem chylę czoła

noc ciemna w głowie
obraz Take ona tak jak Ty
ma w sobie ducha samuraja

noc ciemna w głowie
myśli wiele uporządkować
zasnąć by być bliżej Ciebie

strofy proste zbyt proste
by uznał ktoś za wartościowe
strofy proste a jednak
nie wstydzę się ubierać w słowa

noc ciemna w głowie
uśmiech szczery zasłużyć
odebrać być innym człowiekiem

być innym pytanie jakże słuszne
czy lepszym czy mądrzejszym
czy też bardziej pokornym

duch samuraja to już dzisiaj było
duch samuraja dotyka drugiego
człowieka to siła nieogarnięta
to mądrość starca to pokora dziecka
siła zamknięta w otwartej dłoni
skierowanej ku Tobie czy ją przyjmiesz
czy pozwolisz zostać uczniem Twoim
czy pozwolisz czerpać ze źródła mądrości
nie jestem wszak głupcem a jednak
mądrości życiowej nigdy jest za wiele

wtorek, 5 marca 2019

Stanisław M. Jankowski - Karski. Raporty tajnego emisariusza

Bez cienia wątpliwości osobę Jana Kozielewskiego, choć znanego pod nazwiskiem Karski, można ustawić w panteonie najbardziej wybitnych i zasłużonych Polaków minionego XX wieku.

Życiorys osoby wybitnej, wyjątkowej, nietuzinkowej, osoby, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii Polski. A jednak życiorys jakże mało znany i doceniany. Dzięki staraniom autora czyta się jak powieść sensacyjną, choć o sensację tu trudno, kiedy wszystkiego doświadczył jeden człowiek. Książka, którą warto i należy poznać, aby mieć świadomość kim był Jan Karski.

(...) Panie Karski, człowiek taki jak ja, który rozmawia z takim jak pan, musi być całkowicie szczery. Toteż ja panu mówię: nie jestem w stanie uwierzyć w to, co tutaj od pana usłyszałem.

Słowa sędziego Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, bliskiego współpracownika prezydenta Roosevelta w odpowiedzi na relację Jana Karskiego z warszawskiego getta, a także z obozu w Bełżcu, do którego Karskiemu udało się dostać. Nikt nie wierzył w to, co działo się w okupowanej Polsce. Nikt nie potrafił tego ogarnąć, choć Jan Karski szybko zyskał zaufanie najważniejszych polityków Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Na lekturę wciąż czeka, zbyt długo niestety, jego Tajne państwo. Jego, czyli Jana Karskiego. 

Stanisław M. Jankowski, Karski. Raporty tajnego emisariusza, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2009
 

Tadeusz A. Kisielewski - Zabić księdza

Nie tak dawno obchodziliśmy 25 lat wolności. Słowa Joanny Szczepkowskiej z 4 czerwca 1989 wpisały się już na zawsze w kontekst przemian społecznych, ale przede wszystkim politycznych naszego kraju. Jednak zanim mogliśmy cieszyć się wolnością przez kilkadziesiąt lat towarzysze radzieccy stalową ręką trzymali nas za gardło.

Pojawiają się rozterki, wątpliwości, czy stan wojenny musiał się w Polsce pojawiać, czy też nie było takiej konieczności. Film Władysława Pasikowskiego, Jack Strong, dosyć obszernie naświetlił ten kontekst. Tadeusz A. Kisielewski zanim przeszedł do meritum w swojej najnowszej książce Zabić księdza również rozwiał moje wątpliwości, co do tego, czy stan wojenny był, czy też nie był wyższą koniecznością. I co tak naprawdę mogło się wydarzyć, gdyby nie został wprowadzony.

poniedziałek, 4 marca 2019

#fotograficznaświadomość No. 13

Daria

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 14

Daria

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

#fotograficznaświadomość No. 15

Daria

Fotografia to dziedzina sztuki, którą lubię i cenię od zawsze. Tutaj zamiast słów mówią same obrazy, w innym natomiast miejscu opowiada sama o sobie - O FOTOGRAFII
Jeśli chcesz mi pozować wyślij jedno swoje aktualne zdjęcie na adres: kominek@agkaminski.pl 
Jeśli coś mnie w Tobie zaintryguje z całą pewnością pojawi się odpowiedź i chęć dalszego działania.

niedziela, 3 marca 2019

Opiekun (2012)

Max Fischer, były żołnierz sił specjalnych, staje się opiekunem nastoletniej Niny, która była świadkiem brutalnego zabójstwa. Jej zeznania mogą być kluczowe dla pociągnięcia do odpowiedzialności pewnej wysoko postawionej osoby. Stąd wszystko zostaje postawione na jedną kartę.

Dosyć szybko tworzy się pomiędzy nimi trwała emocjonalna relacja i Max zrobi wszystko, aby ochronić Ninę, ma też świadomość, że nikomu nie można ufać. Przez jakiś czas wspiera go również Helena, czyli Hannah Herzsprung. W roli Maxa pojawia się charyzmatyczny Til Schweiger, Ninę zagrała jego córka, Luna Schweiger.
Jest w tym filmie wszystko, czego wymagamy od doskonałego kina akcji. Jeden z ciekawszych europejskich obrazów w tym gatunku ostatnich kilkunastu lat.

4 minuty (2006)

Tym razem dotknięty filmem wybitnym, wzruszającym, wreszcie filmem, który poruszył mnie do łez, czyli 4 minuty. Zderzenie kobiety na skraju życia, kobiety przepełnionej bolesną, wojenną przeszłością z młodą dziewczyną odsiadującą wyrok w więzieniu. Agresywną buntowniczką, ale jednocześnie niebywale zdolną pianistką. Konfrontacja tych dwóch postaci pełnych sprzeczności połączonych muzyką tworzy obraz szczególny. Historię, która nie pozostawia wątpliwości, że na kilkanaście, a może kilkadziesiąt filmów średnich lub dobrych powstaje jeden wybitny, taki, który na zawsze pozostawia rysę w świadomości widza.
Kiedyś Blask i Geoffrey Rush, teraz 4 minuty w niemieckim dramacie z 2006 roku. 

Polskim dystrybutorem filmu jest SPInka.

piątek, 1 marca 2019

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Odkładając na bok wszelkie animozje, wszelkie złe słowa, które w ostatnim czasie padają w ich kierunku, bez oceniania, choć z pewną świadomością warto złożyć hołd tym wszystkim bezimiennym Żołnierzom Wyklętym, dla których II wojna światowa nie skończyła się 8 maja 1945 roku, a trwała kolejny rok, dwa, trzy lata, a niejednokrotnie znacznie dłużej.
W imię tych, którzy walczyli i przelewali krew za wolną i niepodległą Polskę, w imię tych, którzy byli bestialsko katowni w miejscach znanych i zupełnie nieznanych, w imię tych, dla których słowa - Bóg, Honor, Ojczyzna - były święte od zawsze i tą świadomością umierali w bezimiennych grobach. W grafice fragment poniższego wiersza napisanego dwa lata wstecz, wiersza, który choć przywołuje Jedną wspomina o nich Wszystkich.

W tamtym momencie byłem po lekturze książki Jej poświęconej, stąd inspiracja, stąd poniższe słowa.
Finalnie fragment recenzji książki, Szukając Inki. Życie i śmierć Danki Siedzikówny:

(...) Jak kształtowała się świadomość młodej sanitariuszki, która walcząc z jednym wrogiem miała już pewność, że walczyć też będzie z drugim? Choć jej jedyną bronią była jej apteczka - lista leków, które miała kupić dla oddziału była jedynym dowodem rzeczowym w jej sprawie. Świstek papieru miał moc odebrania bardzo młodego życia, choć nie on sam oczywiście.

Lech Kowalski - Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego A Żołnierze Wyklęci

Włos się na głowie jeży
z wrażenia, jakie wywołuje lektura tej wyjątkowej pod każdym względem publikacji historycznej. Z racji objętości i wagi do końca wciąż daleko. Co nie zmienia faktu, że rośnie moja historyczna świadomość tego wszystkiego, co działo się w trakcie tzw. wyzwalania ziem polskich wolnych już od niemieckiego okupanta. Koszmar tworu Polski Lubelskiej, mnogość wojsk NKWD z braku wciąż do końca nieukształtowanych Wojsk Wewnętrznych, z których formalnie wyłoniło się KBW.

Lech Kowalski dokonuje tu obszernej i wnikliwej analizy sytuacji społecznej i politycznej przełomu lat 1944/1945, zmian, które na blisko pół wieku wpłynęły na kondycję narodu polskiego i jego zniewolenie przez przyjaciół zza wschodniej granicy.

----------------------------------