wtorek, 30 kwietnia 2019

21 gramów (2003)

W sali kinowej zapytano mnie, co wiem o tym filmie. Odpowiedziałem, iż temat może być dosyć ciężki, a może trudny. W odpowiedzi usłyszałem, iż ostatnio jest moda na „trudne” filmy, były Rzeka tajemnic, Monster, teraz pojawia się 21 gramów.
Taka rzekomo jest waga Twojej duszy. Nie wierzysz? Cóż, powinieneś uwierzyć. Życie ludzkie ma w sobie wiele sprzeczności, jednak jedynym, niezaprzeczalnym pewnikiem jest to, iż każdy ma swój czas. Pojawia się chwila, w której musisz odejść z tego świata. Choć czasem dostajesz drugą szansę, jest moment, który sprawia, iż rodzisz się na nowo. Czy jesteś wtedy nowym człowiekiem? Czy też rodzi się w Tobie ktoś inny?
Ktoś musi umrzeć, aby żyć mógł ktoś. A może inaczej, serce za serce. To samo, bez którego nie możemy żyć, to samo, które dostrzega więcej, niż ludzkie oko. To ono jest kompasem naszych uczuć, jak również dusza.

Paullina Simons - Pieśń o poranku

Kiedyś napisałem, że książka Paulliny Simons Jeździec Miedziany odcisnęła na mej duszy bardzo wielkie piętno, tak ona, jak też dwie kolejne zamykające historię miłości Tatiany i Aleksandra i gdyby nie fakt, że w kolejce czeka przynajmniej pięć innych, ważnych książek, na które trzeba spojrzeć krytycznym okiem, to bez wątpienia sięgnąłbym po nią ponownie. Kiedyś napisałem również:

(…) W dniu ataku Niemiec na Związek Radziecki, w pogodny, czerwcowy dzień Tatiana Mietanowa ze świadomością tego, co nastąpiło, spokojnie delektuje się lodami, siedząc na ławce. Słońce świeci, ptaszki ćwierkają, ma tylko siedemnaście lat. Wojna? Jaka wojna?
Po drugiej stronie ulicy przygląda się jej Aleksander Biełow, oficer wojsk radzieckich. Stoi i nie potrafi oderwać od niej oczu, stoi, jak zahipnotyzowany. Ich pierwsze spotkanie jest takie niewinne, ale już w tej chwili każde z nich zaczyna odczuwać coś wielkiego, wobec tej drugiej osoby. Uczucie, które z czasem ewoluuje, rozrasta się, nabiera siły, mimo tego, że trzeba kłamać, unikać ciekawskich spojrzeń, gdyż tak się nieszczęśliwie złożyło, iż Aleksander spotyka się już ze starszą siostrą Tani, Daszą.

#wierszemczyprozą No. 19


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.
 

W prostych oddechach serca
w spokojnych odbiciach echa
życie nie zawsze przynosi to
na co od dawna czekasz.

Los dziś rozdaje karty
liczysz, że będą przychylne
czekasz na swoją chwilę
na miłość od dawna czekasz.

W oczekiwaniu mijają chwile
czas rzadko przychylny bywa
szczęście dziś nie zapuka
los spłatał ponownie figla.

Kubek miłości podarowany w ciszy
kufel próżności wypełniający duszę
wiadro radości wciąż znacznie dalej

czasem tak niewiele potrzeba
naparstek szczęścia
aby wnet dotknąć Nieba.

#wierszemczyprozą No. 20


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.
 

Wiersz, który powstał jeszcze w XX wieku,
jednak dokładnej daty nie pamiętam.

Oto znów jestem, niespokojny duch
dotyka serca mego, inny, niż każdy,
nie gorszy, może też nie lepszy,
normalny, przynajmniej z pozoru,
normalny, wszak postrzegający Twoim
wzrokiem to, co dostrzegasz nie
każdy dostrzec może, to, co odczuwasz
nie wielu poczuć może, to, co Cię
dusi, gdy w środku nocy przebłyskiem
myśli odganiasz sen na dobre,
by poukładać słowa niespokojne,
by kształt im nadać, by w chwili tej
przemówić mógł do Ciebie wiersz
i choć Cię nie znam jeszcze dobrze,
choć nie wiem, z jaką refleksją
zasypiasz dziś samotnie bliższy jestem
Ciebie, niż każdy inny człowiek,
który postrzega Cię wzrokiem, wszak
nie umysłem, widząc jedynie cielesną
powłokę, myśli rozbiegane, słowa
nieprzebrane, umysł nasz dziś drażnią,
nie znam i nie znasz Ty lekarstwa
na tą przypadłość, prawda?

#wierszemczyprozą No. 21


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.
 

Dusza

Urok niespokojnej chwili
w plątaninie myśli
nagle dopada Cię wzruszenie
a wtedy, to, co było
zatrzymało się w duszy
na dłużej,
aby z kropli przemienić się
w morze
i rozlać się w niej
na wszystkie krańce
nieświadomości ludzkiej.
 

(10.12.04)

Człowiek, który poznał nieskończoność (2015)

Kilka lat temu Dev Patel zabłysnął w filmie Slumdog. Milioner z ulicy. Teraz rola wybitnego hinduskiego matematyka, choć może raczej pasjonata liczb jest czymś, czego nie można i nie wypada przegapić.
Srinivasa Ramanujan, młody matematyczny geniusz postanawia zebrać w jedną spójną całość swoje teorie i podzielić się nimi ze światem. Jednak nikt nie odbiera zbyt poważnie jego rewolucyjnych teorii z wyjątkiem jednej osoby. 
Profesor Godfrey Harold Hardy postanawia pomóc młodemu Hindusowi dostrzegając w jego zapiskach coś, co na zawsze odmieni świat nauki i matematyki. Jak zawsze niezawodny Jeremy Irons, a obok niego Dev Patel, który  żaden sposób nie ginie w cieniu swojego mistrza pierwszego planu.
Pozostaje żałować, że film ten nie doczekał się swojej polskiej premiery.
 

poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Życie Adeli: Rozdział 1 i 2 (2013)

Miłość nie ma płci. Idź za tym, kto cię pokocha.

Już dawno nie zdarzyło się, aby film z taką niesamowitą siłą opowiadał o uczuciach, bez grania ich w sposób sztuczny, a może mnie lub bardziej udany. Tutaj jest to szczera do bólu miłość, poświęcenie, radość, namiętność, tęsknota, piękno, niesamowite piękno w oczach Adeli. Ale przede wszystkim jej poszukiwanie miłości, bo jak to ktoś stwierdził w trakcie filmu, Miłość nie wybiera płci, idź za tym, kto cię pokocha. Jest chęć odnalezienia się w związku heteroseksualnym ze starszym kolegą ze szkoły, ale Adela już wie, że to nie jej droga. Jedno spojrzenie na dziewczynę w niebieskich włosach na zawsze odmienia jej życie. I z pełną świadomością podąża tą drogą, choć nie zdaje sobie sprawy, czego w trakcie tej życiowej podróży dane będzie jej doświadczyć.

niedziela, 28 kwietnia 2019

Bestie z południowych krain (2012)

Od premiery filmu minęło blisko pięć lat, filmu, który wtedy zaskoczył mnie w tak niezwykły sposób, iż jeszcze długo po seansie nie potrafiłem się otrząsnąć. Wreszcie filmu, którego mała bohaterka została najmłodszą nominowaną aktorką do Oscara... a to, co pokazała.. tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć.
Sześcioletnia Hushpuppy żyje w zapomnianej, odciętej od świata buntowniczej społeczności. Otaczający ją świat dziewczynka postrzega jako delikatną strukturę pełną żywych, oddychających, wzrastających i wpływających na siebie rzeczy.  Kiedy więc największy od stuleci sztorm spada na miasto, Hushpuppy wie, że naturalny porządek wszystkiego, co jest dla niej ważne został zachwiany. Zdeterminowana by naprawić walącą się strukturę świata, ocalić chorego ojca i uratować tonący dom, mała bohaterka swoją siłę i niezwykłą mądrość przeciwstawi nadciągającemu niebezpieczeństwu.
Nie jest to kino komercyjne, obraz powstał w oparciu o skromne środki, nie ma tu szaleństwa efektów specjalnych, wielkich popisów kaskaderskich, jest żywioł, z którym zmaga się grupa biednych ludzi, a wśród nich mała Hushpuppy.
 

Rozłączeni (2012)

Przede wszystkim jest to film, który jak dotąd nie doczekał się polskiej premiery. Pozostaje żałować, że ta doskonała produkcja nie znalazła się w planach dystrybucyjnych żadnego z polskich dystrybutorów.

Świat wirtualny, wszechogarniający nas Matrix z jego licznymi pułapkami, ciągłym zwodzeniem, ograniczonym zaufaniem. Wszystko to, co nas coraz bardziej wciąga i otacza. A także kilka umiejętnie rozpisanych i zagranych wątków mających jeden wspólny mianownik. Internet, który więcej przynosi złego, niż dobrego.
I w żaden sposób nie dziwi średnia 7.5 kilkunastu tysięcy użytkowników portalu Filmweb.

sobota, 27 kwietnia 2019

Krwawy diament (2006)

O tym filmie nie pisałem swego czasu w formie recenzji, stąd nie pojawi się cytat, którym chciałbym się posłużyć. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to obraz obok którego nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie.

Diamenty od zawsze rozpalały umysły i pragnienia. Kobiet, które zdobią i mężczyzn, dla których jest to nie tylko żyła złota, ale też źródło wielkich pieniędzy, a to skąd pochodzą jest w tym momencie zupełnie nieistotne. Los w określonym miejscu i czasie połączy ze sobą trzy osoby, a także pewien niewyobrażalnie wielki diament, który szybko stanie się źródłem wszelkich nieszczęść w opanowanym wojną domową Sierra Leone.
DiCaprio, Connelly oraz Hounsou, trzy doskonałe, niezwykłe kreacje aktorskie, dzięki nim film ten od pierwszych kadrów, aż po napisy końcowe ma bardzo wysoką amplitudę emocji, umiejętnie podkreślonych urzekającą muzyką, do której nuty napisał James Newton Howard. Za całość odpowiadał twórca  Chwały i Ostatniego samuraja, Edward Zwick.

piątek, 26 kwietnia 2019

Gran Torino (2008)

Clint Eastwood już za życia stał się legendą. Miałem niewątpliwą przyjemność raz jeden spojrzeć mu w oczy i zamienić kilka słów w trakcie mojego pobytu w Stanach. Przyjemność, której się nie zapomina.

Jego rola w Gran Torino została najlepiej oceniona na portalu Filmweb i w pełni na to zasługuje. Polsko brzmiący Walt Kowalski stroni od ludzi i nie wchodzi im w drogę. Jednak występek młodocianego sąsiada, który usiłuje ukraść jego ulubione auto diametralnie zmienia system wartości Walta. Później nic już nie będzie takie samo.
Aktor, reżyser, scenarzysta, kompozytor, producent. 
Człowiek orkiestra. Diamentowa gwiazda na firmamencie światowego kina. 

#wierszemczyprozą No. 16


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.

Przebiegamy
między kroplami marzeń
bojąc się zamoczyć głowę,
omijamy kałuże szczęścia
by nie wpaść, butów nie zmoczyć,
nie poczuć się radośnie

a jednak tylko wtedy,
gdy ciało całe mokre,
gdy chwilę po letniej burzy
na boso po trawie chodzimy
nowe wstępuje w nas życie

zbyt rzadko uśmiechamy się do siebie,
zbyt rzadko pozdrawiamy uśmiechem
drugiego człowieka, a przecież
to tak niewiele, a przecież
to tak dużo.

#wierszemczyprozą No. 17


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.
 

Czerwone światło

Jedność zmysłów
czas zburzonych marzeń
stara przystań
waląca się w nicość
chwila

jedność zmysłów
zbyt często tuż obok
zbyt rzadko lekki
obłok spadający
na Ziemię

ta chwila
w której dotkniesz
życia przemieni
się w wieczność
nie wierzysz
nie istniejesz
nie żyjesz

jedynie na chwilę
pojawiło się
czerwone światło


(04.08.31)

#wierszemczyprozą No. 18


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.

Skrzydła

Ktoś podarował Ci skrzydła,
ktoś inny nauczył Cię latać,
ktoś inny sprawił również,
że masz otwartą duszę

zatem żywioły dmące siłą
krzyżują się w Tobie
to dzięki nim w swej subtelnej osobie
zamieniasz materię
w blasku skrzące czyny,
energią uniesiona szybujesz wysoko
i choć pewne bolączki ciągną Cię ku ziemi
nie dasz się im, bo jesteś ponad nimi

słowa to za mało,
by określić człowieka
i nakreślić odpowiedni kształt
jego spojrzenia
a jednak próbować warto,
bo tylko dzięki temu
słowa niewypowiedziane
nie umierają w człowieku.


(10.11.25)

sobota, 13 kwietnia 2019

Ałbena Grabowska - Stulecie Winnych (tom III sagi)

Poniżej słów kilka napisanych swego czasu. Pełne spojrzenie do odkrycia w blogu. Link dostępny w Bio.

W nierzeczywistej materii realnego świata wszystko, co dobre zamknęło się w książce, a może raczej w książkach Ałbeny Grabowskiej. Nie zdawałem sobie sprawy, że można pisać tak pięknie i w tak niezwykły, a także emocjonujący sposób komponować słowa.
To, co przyszło ku nam w tych, którzy przeżyli stopniowo dopełniało się w tych, którzy wierzyli i uwierzyli. Wzruszenie, jak w trakcie przypływu dociera do mnie falami. Odkrywana stopniowo historia, która wkrótce się dopełni zamyka w sobie wszystko to, czego oczekujemy od literackiego arcydzieła. Powieści wybitnej, rodzinnej sagi odmalowanej na przestrzeni wieku, czy wreszcie niesamowitych relacji międzyludzkich, które podarowała nam autorka.
Zawsze byłem zdania, że najlepiej wypada wszystko to, co przekazuje się prostym słowem. Bez wydumanych myśli, czy górnolotnych, lecz pustych frazesów.

Ałbena Grabowska - Stulecie Winnych

To, co przyszło ku nam w tych, którzy przeżyli stopniowo dopełniało się w tych, którzy wierzyli i uwierzyli.

Zapadam się coraz głębiej i coraz bardziej w bezmiar trudnych do opisania emocji. Odkrywam doskonałości wybitnej polskiej sagi. Od dawna nie było polskiej produkcji na tak wysokim poziomie mentalnym i aktorskim. Pozostaje podziękować Autorce za te inspirujące i piękne słowa. Każdy kto jeszcze nie czytał powinien szybko nadrobić. Dzieje się coś dobrego, czekam na kolejne odcinki. Poniżej napisana swego czasu myśl.

(...) Rok 1944 i choć do końca lektury pozostała jeszcze dłuższa chwila to już teraz mogę powiedzieć, że los postawiony w ciemno zwrócił się po stokroć. Niesamowitość doznań, emocje poruszające umysł i wypełniające duszę do granic niemożliwości. Książka, którą się chłonie każdym atomem serca. Tom pierwszy rozbudził moją ciekawość tego, co będzie dalej, tom drugi, choć wciąż w lekturze jest już pragnieniem tego, na co czekam w jej ostatnim rozdaniu.

Ałbena Grabowska, Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli, Wydawnictwo Zwierciadło, Warszawa 2014 
Ałbena Grabowska, Stulecie Winnych. Ci, którzy walczyli, Wydawnictwo Zwierciadło, Warszawa 2015 
Ałbena Grabowska, Stulecie Winnych. Ci, którzy wierzyli, Wydawnictwo Zwierciadło, Warszawa 2015

Internetowa cela to powieść obyczajowa o bólach przeszłości, o magii zaklętej w teraźniejszości i o przyszłości, 
która budowana na gruzach historii i tajemnic, wcale nie zdaje się być taka pewna…

Ałbena Grabowska - Stulecie Winnych (tom I sagi)

Poniżej słów kilka napisanych swego czasu. Pełne spojrzenie do odkrycia w blogu. Link dostępny w Bio.

Fascynująca od początku do końca. Od pierwszych słów, aż po te ostatnie. A skoro jest to rodzinna saga wiadomym jest, że na pierwszym tomie się nie skończy. I jeśli o mnie chodzi już czekam na kolejne, jednak po kolei.
W modzie, jaka nastała na pisanie, czasem o wszystkim i o niczym, napisać powieść to nie sztuka. Sztuką jednak jest sprawić, że poruszeni do żywego nie będziemy potrafili zatrzymać się w biegu uciekając przed Ruskim, który o świcie wdarł się do domu, uspokoić skołatanych myśli, gdy obejście stanęło w ogniu i żadna siła nie jest w stanie go ochronić, czy wreszcie zadbać oto, aby serce na skraju szaleństwa znalazło, choć chwilę, aby uspokoić rytm.

#wierszemczyprozą No. 13


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.

Nie bać się tego, to za mało
nie sięgać dalej, tak nie można
zbyt wiele myśli, by je ogarnąć
zbyt wiele pragnień, by wszystkim sprostać

wędruję ponad cichym lasem
z wysokiego nieba oglądam jego bezmiar
kim jestem, by wciąż pytać
kim jestem, by się nie bać

z wysokiego nieba przyglądam się Tobie
tam w górze dostrzegam Twój niepokój
ukryty szczelnie w sercu Twoim
dostrzegam w lot sokolim okiem

lecz choć go widzę i może znam go
i choć potrafię go rozpoznać
on tylko w Tobie się ukrywa
i tylko Ty możesz go poznać

gdy nadasz mu właściwe imię
gdy znajdziesz jego ciemne źródło
wtedy być może poznasz Siebie
wtedy z pewnością będziesz wolna

#wierszemczyprozą No. 14


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.

Nie potrafisz

A jeśli życia Wam zabraknie
by poznać wszystkie jasne strony
z nadzieją w sercu pozostanie
czar nocy już nieodgadnionej
chwila poranka tuż po brzasku
mgła w polu po nią czasem sięgasz
rosa na trawie bose stopy
i tylko uśmiech wciąż pamiętasz
i tylko spokój pozostał w Tobie
i tylko dzień jeden ulepiony z gliny
w piecu radości wypalony trwale
ktoś kiedyś mówił „Nie potrafisz”
ktoś inny gardził Twą osobą

lecz spokój ducha wciąż pozostał
i uśmiech szczery i Bogowie.

#wierszemczyprozą No. 15


Trzy kolejne wiersze w tym poetyckim cyklu, 

który graficznie zyskał bardzo przyjemny kształt.

Okruch nocy
w szklance pełnej mleka
zapach nocy
w oddechu kochanka

szelest liści
jeszcze na nie pora
szelest liści
przyozdobi pola

lekkość nocy
ponad siwym polem
lekkość nocy
krok w krok za Tobą

okruch nocy
liści szelest
krok swobodny
już jesteś.